"Po raz pierwszy zobaczyłem go w spotkaniu prowadzonej przeze mnie reprezentacji województwa pomorskiego z kadrą zachodniopomorskiego. W Gdyni przegraliśmy 1:2 i właśnie Grzesiek zdobył dla rywali jedną z bramek. Od razu wpadł mi w oko i dlatego zrobiłem wszystko, żeby trafił do Arki. Spędził w naszym klubie trzy lata" - opowiada "Faktowi" trener Dziubiński.

Reklama

Krychowiak jest zawodnikiem uniwersalnym. Występuje głównie jako defensywny pomocnik, ale może też grać na stoperze i nawet jako rozgrywający. "Zgadzam się z opinią Michała Globisza, że Grzesiek ma zadatki na klasowego piłkarza. Dysponuje niezłą techniką i świetnym uderzeniem z dystansu, co pokazał w spotkaniu z Brazylią. Ale moim zdaniem jego największym atutem jest charakter. On nie ma kompleksów i bardzo w siebie wierzy, a przy tym nie okazuje gwiazdorskich zachowań. Nie jest konfliktowy i bardzo dobrze radzi sobie w każdym środowisku" - twierdzi szkoleniowiec juniorów Arki.

Dlaczego więc gdyński klub pozwolił odejść tak zdolnemu zawodnikowi do Bordeaux? "Nie byłem zwolennikiem jego wyjazdu do Francji. Chciałem, żeby dostał szansę w seniorskiej drużynie Arki, ale nikt mnie nie słuchał" - kończy rozmowę z "Faktem" Jacek Dziubiński.