Boniek proponuje wyznaczenie konkretnej daty, od której nie można byłoby już degradować zespołów zamieszanych w aferę. "Zibiego" popierają prezesi wszystkich klubów.

Reklama

"Nie można cały czas żyć wyłącznie przeszłością. Tym, co działo się kilka lat temu. To nikomu nie służy. Wszystkim powinno zależeć, żeby polska liga była atrakcyjnym produktem" - przekonuje Boniek na łamach "Przeglądu Sportowego". Takiemu rozwiązaniu sprzeciwia się jednak Wydział Dyscypliny PZPN, który uważa ten pomysł za niezgodny z prawem.

W związku z gigantyczną aferą korupcyjną w polskim futbolu prokuratura zatrzymała już ponad 80 osób - sędziów, piłkarzy i działaczy, w tym członka zarządu PZPN, Wita Ż. Jednym z głównych podejrzanych jest Ryszard F., "Fryzjer". Temu futbolowemu działaczowi zarzuca się kierowanie grupą przestępczą zajmującą się ustawianiem meczów piłkarskich. F. został zatrzymany i aresztowany w czerwcu 2006 r.

Według wrocławskich prokuratorów, F. kierował działającą od 2000 do 2003 roku grupą przestępczą; nakłaniał, pośredniczył i wręczał łapówki różnym osobom, w tym sędziom piłkarskim i obserwatorom PZPN. Miał w ten sposób wpłynąć na wyniki kilkudziesięciu meczów w I, II i III lidze.