W czwartek "Fakt" napisał o zainteresowaniu Barcy Borucem. Wyceniany na 10 milionów funtów piłkarz nie komentuje na razie zamieszania wokół swojej osoby. Przebywa z drużyną na obozie w Alpach i nie zaprząta sobie głowy transferem. Pomysł zmiany klubu przez byłego golkipera warszawskiej Legii chwalą ci, którzy przed laty robili furorę na boiskach Primiera Division - Jan Urban i Roman Kosecki.

Reklama

"Boruc w Barcelonie? Nie wiedziałem, że dostał taką ofertę, ale w ogóle mnie to nie dziwi" - mówi "Faktowi" popularny "Kosa". Zdaniem byłego piłkarza Atletico Madryt, który w lidze hiszpańskiej strzelił ponad 20 goli, transfer do Barcy to dla Boruca idealny ruch. "Nad taką propozycją nie zastanawiałbym się nawet przez sekundę. Boruc spisywał się w Szkocji bardzo dobrze, ale w ciągu roku miał 2-3 mecze ligowe z trudnymi przeciwnikami. W Hiszpanii w każdym spotkaniu musiałby stawić czoła najlepszym napastnikom na świecie. Stać go na to" - zachwala bramkarza Kosecki.

Jan Urban, obecny trener Legii Warszawa, przez ostatnie 18 lat mieszkał w Hiszpanii i zna tamtejszą ligę jak mało kto. Grając przed laty w barwach Osasuny, strzelił trzy bramki w wyjazdowym meczu z Realem Madryt. Nic dziwnego, że wie, nad czym Boruc musi szczególnie popracować. "Jeśli Artur chce zaistnieć w lidze hiszpańskiej, musi bardzo dobrze grać nogami. Powinien być szybki i często wychodzić do prostopadłych piłek" - tłumaczy Urban.

"Szybkość i umiejętność przewidywania to elementarne cechy każdego bramkarza, który gra w Hiszpanii" - dodaje szkoleniowiec stołecznej drużyny. Czy Boruc poradzi sobie w katalońskim klubie? Znając jego charakter, na pewno nie będzie mieć z tym problemów. Tuż po przejściu do Celtiku wywalczył sobie w nowym klubie miejsce w podstawowym składzie. "Artur jest bardzo impulsywny, potrafi walczyć o swoje. A w Hiszpanii cenią takich piłkarzy" - mówi Kosecki.

Reklama

Jeśli zawodnik Celtiku Glasgow przejdzie do Barcelony, stanie się znany nie tylko w Europie. "Barca to jeden z najbardziej rozpoznawalnych klubów na świecie. Ostatnio inne hiszpańskie drużyny interesowały się Jurkiem Dudkiem. Nareszcie doceniają naszych bramkarzy w najsilniejszych ligach" - cieszy się "Kosa".