"Święci" początkowo nie chcieli sprzedawać Rasiaka. Odszedł dotychczasowy prezes Leon Crouch, a władze "Świętych" poszukują nowego inwestora, bo klub boryka się z debetem w kasie. W związku z tym za odpowiednio wysoką cenę są w stanie sprzedać nawet najlepszych graczy. Dlatego dostałem możliwość rozmów z każdym klubem, który zechce mnie pozyskać, także z Sheffield" - wyjaśnił piłkarz w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".

Reklama

Ale Rasiak jeszcze nigdzie się nie przenosi. "Zapewniam, że nie będę działał pochopnie i dokonam właściwego wyboru. Może stanie się to jutro, może w przyszłym tygodniu. Zobaczymy. Bo chociaż mam ważny kontrakt z Southampton jeszcze na trzy lata, to nie narzekam na brak ofert. Wśród nich jest propozycja z klubu w włoskiej Serie A, której na razie nie mogę zdradzić. Niewykluczone również, że trafię do Hiszpanii" - dodał napastnik.

Reprezentant Polski nie ukrywa, że dobrze mu w obecnym klubie i wolałby się nie przenosić. "Jeśli pozostałbym w Southampton, to celem na przyszły sezon byłoby poprawienie mojego rekordu trafień w drugiej lidze. Chciałbym więc zdobyć więcej niż 21 goli" - powiedział Grzegorz Rasiak.