Wrocławska prokuratura już od dłuższego czasu zbierała dowody przeciwku Piotrowi Aleksandrowiczowi. Jego nazwisko od notorycznie przewijało się w zeznaniach zatrzymanych piłkarzy i działaczy. W piątek mieli go pod nosem, bo stadion Śląska Wrocław znajduje się w odległości zaledwie trzech przystanków tramwajowych od wrocławskiej prokuratury.

Reklama

"Nie rozumiem dlaczego tak młodzi ludzie biorą się za ustawianie meczów. Przecież ten arbiter miał realne szanse na awans do ekstraklasy" - powiedział dziennikowi.pl wstrząśnięty delegat PZPN na ten mecz Józef Kubica.

W sobotę Aleksandrowicz zostanie przesłuchany przez prokuratorów.

Aleksandrowicz ukończył Katolicki Uniwersytet Lubelski. Obok sędziowania jest inspektorem do spraw administracyjnych w Urzędzie Miasta w Radomiu.