"Najbardziej podoba mi się to, że naciera z piłką na rywala niczym Alberto Tomba na slalomowe tyczki. Jak na niego patrzę, to myślę, że może okazać się najlepszym transferem w historii naszego klubu" - w ten sposób o 22-letnim pomocniku wypowiada się Michael Zorc, dyrektor Borussii.

Reklama

Wielkie oczekiwania wobec Polaka mają też fani. W ankiecie magazynu "Kicker" Błaszczykowski został uznany za drugi najlepszy transfer lata. Głosowało na niego 14,3 procent z 82,3 tysięcy uczestników zabawy. Lepszym wynik osiągnął tylko francuski gwiazdor Frank Ribery. Za Kubą uplasowało się kilka znakomitości jak choćby mistrz świata, Włoch Luca Toni.

"Obserwowałem tego chłopaka w sparingach i doszedłem do jednego wniosku: on da niezłego czadu na prawym skrzydle. Mało kto będzie w stanie go zatrzymać" -ocenia na łamach "Bilda" Mario Basler, kiedyś lider Bayernu Monachium i jeden z lepszych rozgrywających w Europie. Przy okazji Niemiec żartuje - "Cieszę się, że jestem ekspertem w gazecie, a nie w telewizji, bo gdy próbujesz wymówić nazwisko Błaszczykowski, to ludzie myślą, że jesteś pijany".

Sam Kuba zachowuje przed debiutem stoicki spokój. Nie popada w euforię, mimo że latem prezentował znakomitą formę - strzelał gole i asystował w meczach towarzyskich z kilkoma mocnymi drużynami, m.in. AS Romą, Anderlechtem Brukselą i Vitesse Arnhem. "Sam nie wiem, w jakim punkcie kariery teraz jestem. Dopiero ten sezon pokaże, czy muszę jeszcze sporo się uczyć i jak wypadam na tle tych najlepszych" - przyznaje skromnie piłkarz.

Reklama

Emocje ujawnia dopiero wtedy, gdy zagadujemy go o niesamowitą atmosferę na Westfalenstadion, na który regularnie przychodzi 80 tysięcy widzów - klub sprzedał w wakacje 50 tysięcy 549 karnetów, to nowy rekord Bundesligi. "Słyszałem w radiu, że wszystkie miejsca na stadionie na niedzielny mecz z Duisburgiem są już wyprzedane. Super! Czy czuję tremę? Nie, raczej pozytywny dreszczyk podniecenia. Szkoda tylko, że moja babcia nie obejrzy tego meczu. Rodzina jest dla mnie najważniejsza, chcę by była ze mną blisko w ważnych chwilach. Ale nic to, babcia przyjedzie na spotkanie z Bayernem" - mówi DZIENNIKOWI Błaszczykowski.

Za to jutro będą go dopingować dziewczyna Agata, z którą właśnie przeprowadził się z hotelu do apartamentu, oraz jej rodzice. "A propos zmiany mieszkania. Podczas przeprowadzki podpadł mi Ebi Smolarek, który nie chciał przenosić półek" - śmieje się zawodnik Borussii.

Innym Polakiem, który spróbuje podbić Bundesligę, jest Marcin Mięciel. Zawodnik Bochum wrócił do Niemiec po pięciu latach przerwy - występował w Borussii Mönchengladbach. Już w pierwszej kolejce jego klub czeka nie lada wyzwanie - walka z trzecią drużyną kraju, Werderem Brema. Nie wiadomo jednak, czy 32-letni napastnik wybiegnie w pierwszym składzie. Dziennikarze "Kickera" sądzą, że na razie przypadnie mu rola rezerwowego, który ma wchodzić z ławki na 30-40 minut. Według nich w ataku Bochum mają grać Słowak Stanislav Sestak i Kameruńczyk Joel Epalle.