Niby wszystko wydaje się w porządku. Ale tak nie jest. W 4. minucie spotkania pomocnik Wisły - Mauro Cantoro - szarżował w polu karnym Górnika Zabrze i był faulowany. Ale czy na pewno? Wydaje się, że nie. Obrońca zabrzan - Sławomir Jarczyk - najpierw wybił piłkę spod nóg gracza "Białej Gwiazdy", a dopiero później przewrócił Argentyńczyka. Jednak sędzia uznał inaczej i podyktował karnego dla krakowian, którego na gola zamienił Cleber.

Reklama

Zobacz wideo z faulem, którego nie było>>>

To nie pierwszy raz w tym sezonie, kiedy sędziowie mylą się podczas meczu Orange Ekstraklasy w Krakowie. W poprzedniej kolejce sędzia również popełniał błędy w spotkaniu z Koroną Kielce. Najpierw arbiter podyktował rzut karny po kontrowersyjnym faulu na Kamilu Kosowskim, a później nie uznał gola strzelonego przez "krwisto-czerwonych".

Zresztą oceńcie sami czy Piotr Świerczewski zdobył bramkę z połowy boiska>>>