"Zrobiłem sobie zestawienie twardych fauli, które miały dramatyczne konsekwencje z ostatnich dwóch, trzech lat w najważniejszej dyscyplinie na świecie. Nie odważę się przedstawić wam tych sytuacji, bo moglibyście stracić apetyt. To przerażające. Trzeba się tego pozbyć" - powiedział D'Hooge na konferencji w Londynie zatytułowanej "Liderzy w piłce nożnej".

Reklama

Belg, który także jest przewodniczącym komisji lekarskiej FIFA powiedział, że znał zawodników, którzy już wychodzili na boisko z zamiarem faulowania rywali.

"Czasami nazywam sędziów lekarzami pierwszego kontaktu na boisku. Jednak nie z powodu ich wiedzy medycznej, ale dlatego, że mają najważniejszą rolę na boisku związaną z medycyną - chodzi o zapobieganie" - tłumaczył D'Hooge.

"Moim życzeniem jest wyeliminowanie brutalności, a nawet przestępczości boiskowej, bo to jest w interesie zawodników i całego widowiska" - dodał.

Bezpośrednim powodem wystąpienia na ten temat był brutalny faul pomocnika Manchesteru City Nigela de Jonga. Holender w niedzielę zaatakował Hatema Ben Arfę z Newcastle, w wyniku czego piłkarz doznał złamania kości piszczelowej i strzałkowej, a jego przerwa w treningach potrwa przynajmniej pół roku. Trener reprezentacji Holandii Bert van Maarwijk w wyniku tego zdarzenia zrezygnował z de Jonga, przed meczami eliminacyjnymi do Euro 2012 z Mołdawią i Szwecją.

Reklama

Ponad rok temu podobnej kontuzji doznał obrońca reprezentacji Polski Marcin Wasilewski, kiedy został brutalnie sfaulowany przez Axela Witsela. Zawodnik Anderlechtu Bruksela przeszedł kilka operacji i dopiero w środę wystąpił w sparingu z Koninklijk Diegem-Sport (3:3). To był jego drugi występ w tym roku. 8 maja zagrał po raz pierwszy po ośmiomiesięcznej przerwie. Obrońca Anderlechtu wystąpił wówczas od 82. minuty w meczu belgijskiej ekstraklasy z Saint-Truidense V.V. Potrzebny był jednak jeszcze jeden zabieg.

"Jeśli pozwalamy komuś na faul, który przerywa karierę sportową, to dlaczego sprawca wraca do gry już po 14 dniach. Uważam, że sankcje powinny być bardzo poważne. Oznacza to zawieszenie na długi czas" - zakończył D'Hooge.