"Doceniamy klasę Lecha. To z pewnością niewygodny rywal. Wyszedł z bardzo trudnej grupy, z Manchesterem City i Juventusem Turyn, który został wyeliminowany. Szczególne wrażenie zrobiły występy polskiego zespołu na własnym stadionie, dlatego dobrze, że rewanż zagramy w Portugalii. Oceniając realnie, mogliśmy jednak trafić na trudniejszego przeciwnika" - powiedział Couto stacji radiowej Antena 1.

Reklama

Były zawodnik FC Porto, Barcelony, Lazio Rzym i Parmy uważa, że jego zespół stać na awans do 1/8 finału. "Występy w Lidze Mistrzów dużo nas nauczyły. Posmakowaliśmy międzynarodowej rywalizacji i będziemy chcieli zrobić następny krok" - dodał.

Mecze Lecha z SC Braga odbędą się 17 i 24 lutego; pierwszy - w Polsce. Według gazety "Record", to najmniej korzystne dla portugalskiej drużyny rozwiązanie. "Niedawno grała w zimnej Ukrainie (z Szachtarem Donieck w LM - PAP), a teraz czeka ją daleka podróż do Poznania, gdzie może jeszcze panować zima" - napisano, oceniając losowanie.

Z kolei portal "Mais Futebol" podkreślił: "Na pierwszy rzut trudno o szczęśliwsze losowanie". W uzasadnieniu napisano, że Lech jest nieznany na międzynarodowej arenie, a obecnie w polskiej lidze zajmuje dopiero 10. lokatę.

Reklama

"Ale gdy weźmie się pod uwagę, że pokonał Manchester City, wyeliminował Juventus Turyn, a do tego czeka Bragę wyprawa do zimnego kraju, to uśmiech może zniknąć z twarzy" - dodano w komentarzu.

W podobnym tonie utrzymana jest informacja w "Correio da Manha". Zdobi ją zdjęcie z meczu Lecha z Juventusem, który 1 grudnia toczył się w Poznaniu w zimowej scenerii. Gazeta podkreśliła, że jedynym powszechnie znanym przedstawicielem polskiej drużyny jest hiszpański trener Jose Maria Bakero, którego jednak powszechnie kojarzy się Barceloną. Wspomina się również serbskiego zawodnika Kolejorza Ivana Djurdjevicia, który w przeszłości reprezentował barwy portugalskich klubów: Farense, Vitorii Guimaraes i Belenenses Lizbona.