Piłkarze Żółtej Łodzi Podwodnej wprawili w osłupienie kibiców na Santiago Bernabeu, kiedy już w siódmej minucie Cani wpadł w pole karne Realu i strzałem z ostrego kąta pokonał Ikera Casillasa. Po zaledwie trzech minutach Ronaldo doprowadził do wyrównania i wydawało się, że Królewscy będą dążyli do zdobycia kolejnych goli.

Reklama

Jednak w 17. minucie Marco Ruben sprytnie przelobował Casillasa i podopieczni Jose Mourinho ponownie przegrywali. Agresywna gra przyniosła skutek na kilkanaście sekund przed przerwą, kiedy strzałem głową wyrównał Ronaldo. Po zmianie stron inicjatywa należała już głównie do gospodarzy, co zaowocowało trzecią bramką Ronaldo (79) i trafieniem Kaki (82).

Tym samym Real utrzymał dwupunktowy dystans do Barcelony (49 pkt), która dzień wcześniej pokonała w La Coruni Deportivo 4:0. Jednak mający jeszcze szanse na tytuł najlepszego strzelca ligi hiszpańskiej Messi (18 goli), zdobył tylko jedną bramkę i do prowadzącego w tej klasyfikacji Portugalczyka traci już cztery.