"Jako poseł będę zasiadał w komisji sportu i na pierwszym posiedzeniu wystąpię z pismem do ministra, by ten rozpoczął działania zmierzające do wykluczenia Zagłębia ze związku. Przede wszystkim chodzi o to, że zespół prowadzony wtedy przez Smudę kupił mecz już po zakończeniu okresu abolicji uchwalonego przez związek, który obowiązywał do końca marca 2006 roku. Mecz z Cracovią został rozegrany w maju. Przecież to była bezczelność w czystej postaci! Najważniejszy jest jednak fakt, iż klub z Dolnego Śląska jest finansowany z pieniędzy Skarbu Państwa, więc tak naprawdę na jego budżet składają się pośrednio wszyscy podatnicy. Minęło już pięć lat od feralnego spotkania, a Miedziowi mają się znakomicie. A według mnie ta drużyna nie ma prawa bytu w polskim futbolu!" - tłumaczy w rozmowie z "Faktem" legendarny bramkarz reprezentacji Polski.

Reklama

Tomaszewski zdaje sobie jednak sprawę, że jego postulat może się okazać nierealny do zrealizowania. "Ja będę posłem opozycji i mam ograniczone możliwości działania. Mam tylko nadzieję, że rządzącym będzie naprawdę zależało na oczyszczeniu naszej piłki i nie zamiotą wszystkiego pod dywan" - mówi nam bohater z Wembley. Pierwsze posiedzenie Sejmu VII kadencji odbędzie się prawdopodobnie na początku listopada. Wtedy Tomaszewski zostanie zaprzysiężony na posła i rozpocznie pracę w parlamencie. Na razie nie wiadomo, jak do jego wniosku ustosunkuje się minister sportu.

>>>Czytaj także: Australijczycy mierzą "Diablo" Włodarczyka