Poseł PO Ireneusz Raś podkreślił, że Platforma z zadowoleniem przyjmuje zmianę decyzji PZPN. "Mam nadzieję, że to będzie przestrogą dla wszystkich innych instytucji, związków sportowych w Polsce, które by przedkładały interes finansowy nad dumę, która kojarzy się ze strojem reprezentanta Polski" - zaznaczył. Jak podkreślił, dobrze, że PZPN wycofał się z "bzdurnej, niedojrzałej" decyzji.

Reklama

Raś poinformował też, że inicjatywa PO, której celem jest zmiana ustawy o sporcie - nakładająca obowiązek używania godła narodowego na strojach reprezentacyjnych - jest obecnie w Biurze Analiz Sejmowych. Zapowiedział, że sejmowa komisja kultury fizycznej, sportu i turystyki w grudniu skieruje ten projekt do laski marszałkowskiej.

Jak przekonywał, nikt już nie powinien denerwować polskich kibiców, dziennikarzy, sportowców i polityków próbami usuwania orzełka ze strojów reprezentacyjnych.

Poseł PO Andrzej Biernat zapewnił, że zmiana ustawy będzie zgodna z prawem międzynarodowym i oczekiwaniami federacji międzynarodowych, w których są zrzeszone polskie związki sportowe.

Reklama

Były reprezentant Polski w piłce nożnej, poseł PO Roman Kosecki podziękował prezydentowi, premierowi, posłom, sportowcom i kibicom, którzy domagali się przywrócenia orzełka na reprezentacyjne stroje. "Kibicujmy reprezentantom Polski, wszyscy kibice na stadiony, na bieżnie, na pływalnie. Pokażmy, że jesteśmy Polakami" - apelował.

Politycy PO byli też pytani o wywiad, jakiego niemieckiej stacji Sport 1 udzielił poseł PiS Jan Tomaszewski ."Człowiek, który zatrzymał Anglię" w wywiadzie ostro krytykuje Franciszka Smudę i zapowiada, że podczas mistrzostw Europy będzie kibicował reprezentacji Niemiec. Tomaszewski zarzucił Smudzie, że przy okazji meczu z Włochami bronił koszulek z logo PZPN, a w czasie meczu z Węgrami spacerował przy linii bocznej w kurtce z orzełkiem na piersi. "Jeśli byłbym piłkarzem, to naplułbym Smudzie w twarz" - powiedział Tomaszewski.



Reklama

Raś ocenił, że Tomaszewski przekracza poziom debaty publicznej. "Tomaszewski nie zauważył, że został parlamentarzystą i wymaga się od niego czegoś więcej, niż tylko bzdurnych komentarzy" - podkreślił. Jak ocenił, sformułowania Tomaszewskiego o Smudzie są niegodne parlamentarzysty.

Kosecki zaapelował, aby podczas Euro 2012 Tomaszewski kibicował Polsce, a nie Niemcom. "Janku, jesteś Polakiem, grałeś z orzełkiem na piersi, więc prosimy, żebyś kibicował polskiej reprezentacji" - zaznaczył.

8 listopada we Wrocławiu zaprezentowano stroje, w których drużyna trenera Franciszka Smudy miała wystąpić podczas Euro 2012. Znalazło się na nich logo PZPN oraz logo producenta (firmy Nike), natomiast zabrakło tradycyjnej naszywki z orzełkiem, co wywołało ogromne oburzenie wśród kibiców. Związek tłumaczył, że był jedną z ostatnich federacji w Europie, która umieszczała godło państwowe na strojach reprezentacji.

We wtorek wieczorem PZPN poinformował, że po rozmowach z firmą Nike podjął decyzję o przywróceniu godła narodowego na koszulki reprezentacji Polski. "W tej sprawie popełniliśmy błąd. Godło narodowe nie powinno zniknąć z koszulek reprezentacji Polski w piłce nożnej. Dziś możemy tylko przeprosić, że do takiej dyskusji w ogóle doszło" - podkreślił prezes PZPN Grzegorz Lato.

W nowych koszulkach z orzełkiem polscy piłkarze zagrają po raz pierwszy w grudniu, kiedy podczas zgrupowania w Turcji kadra w krajowym składzie zmierzy się prawdopodobnie z Chorwacją.

W strojach bez godła piłkarze Smudy wystąpili w dwóch towarzyskich spotkaniach - 11 listopada z Włochami we Wrocławiu (0:2) i cztery dni później z Węgrami w Poznaniu (2:1). W trakcie obu kibice głośno krytykowali decyzję PZPN i domagali się przywrócenia godła na koszulki. Drugi z tych meczów oglądało zaledwie osiem tysięcy widzów.

Protestowali także sportowcy i politycy. Zdziwienia decyzją PZPN nie kryli m.in. prezydent Bronisław Komorowski i premier Donald Tusk.