Według doniesień mediów na Wyspach Brytyjskich, przedstawiciele AC Milan wierzą, że stan psychiczny 27-letniego Teveza ma bezpośredni wpływ na jego formę. Uważają, że tylko skoncentrowanie się na psychologicznych czynnikach da im pewność, że zawodnik będzie dobrze prezentował się podczas treningów i meczów. Dodatkowo pozytywny stan umysłu Argentyńczyka, który w ostatnim czasie miał zmagać się z depresją, może ich zdaniem zminimalizować ryzyko kontuzji.

Reklama

Tevez jest zawodnikiem Manchesteru City od 2009 roku. Ostatnio jego relacje z władzami klubu i trenerem Roberto Mancinim nie są najlepsze. Włoch przyznał nawet niedawno, że w jego drużynie nie ma już miejsca dla sprawiającego wiele kłopotów Argentyńczyka.

Konflikt na linii Mancini - Tevez trwa prawie od dwóch miesięcy. Zaczął się od incydentu, do jakiego doszło 27 września podczas spotkania Ligi Mistrzów z Bayernem w Monachium. Przy stanie 0:2 trener gości zamierzał wpuścić na boisko Argentyńczyka. Ten jednak nie chciał się wcześniej rozgrzewać. Ostatecznie na murawie pojawił się Holender Nigel De Jong, a włoski szkoleniowiec oskarżył Teveza o odmowę wejścia na murawę.

W efekcie klub ukarał Argentyńczyka grzywną w wysokości miliona funtów (czterotygodniowe zarobki zawodnika), którą później zmniejszył o ponad połowę. Mancini powiedział nawet, że jeśli piłkarz przeprosi za swoje zachowanie w Monachium, znów będzie brany pod uwagę przy ustalaniu składu.

Reklama

Teraz sprawa jest już nieaktualna - obecność Teveza w Argentynie bez zgody angielskiego klubu przelała czarę goryczy.