Kręcina został odwołany w tajnym głosowaniu, jednak niezgodnie z procedurą nie została powołana komisja skrutacyjna, która policzyłaby głosy - informuje "Super Express"

Reklama

Były sekretarz związku liczy, że w ten sposób uda mu się podważyć legalność odwołania i miał już posłać do centrali pismo w tej sprawie. A gra toczy się o spore kwoty, bowiem umowa Kręciny zakłada wypłacanie mu pensji (ok. 40 tysięcy złotych miesięcznie) do końca kolejnego roku kalendarzowego.

Jeśli były sekretarz wykaże błąd w procedurze jego odwołania i trzeba będzie odwołać go jeszcze raz, pensja na jego koncie pojawiać się będzie do grudnia 2013 roku. Czyli były sekretarz generalny pobierałby pensję przez kolejny rok! PZPN może to kosztować blisko 600 tysięcy złotych.