Lato ma pretensje do mediów i polityków o ciągłe ingerowanie w sprawy związku. Zdaję sobie sprawę, że media chcą krwi, a o wszystko obwiniają prezesa PZPN. Ale, niestety, już ani ja, ani moi koledzy ze związku nie gramy w piłkę. Zespół mamy taki, jaki mamy - na miarę naszych możliwości - cytuje prezesa "Gazeta Olsztyńska".

Reklama

Lato nie zamierza płacić głową za porażkę polskiej reprezentacji na Euro 2012.

Dlaczego ja mam zamknąć się w domu i żyć legendą, bo kiedyś grałem w piłkę nożną? Ja chcę działać, a błędów nie robi tylko ten, który nic nie robi. Jest paru krytykantów, którzy nic nie robią, tylko przyjeżdżają czasem z zagranicy pokrytykować… - zakończył Lato.