Kilka miesięcy po wygranych wyborach zarząd PZPN powołał Komisję Statutową, która miała przygotować nowy projekt. Wydawało się, że głosowanie będzie formalnością. Niespodziewanie podczas obrad pojawiła się opozycja wobec szefa związku. Na jej czele stanęli Jerzy Engel, prezes Małopolskiego ZPN Ryszard Niemiec i... wiceprezes PZPN, Roman Kosecki - informuje "Fakt".

Reklama

Napór przeciwników nowego statutu był bardzo duży, dlatego prezes zwołał kilkunastominutową przerwę. Po jej zakończeniu zgłosił wniosek, by... przełożyć głosowanie na bliżej nieokreślony termin.

Widać, że nasze środowisko ciągle jest podzielone w banalnych sprawach. A ty, Roman, spokojnie będziesz mógł kandydować na prezesa w kolejnych wyborach - zwrócił się Boniek do Koseckiego. - O ile będę chciał - odpowiedział swojemu przełożonemu wiceprezes związku. Wymiana zdań była prowadzona przy włączonych mikrofonach. Ostatecznie głosowanie przełożono, a Boniek wyszedł z sali wyraźnie zdenerwowany - donosi "Fakt".