Według informacji "Piłki Nożnej" na czele buntu ma stać obecny wiceprezes PZPN, Roman Kosecki. Wiadomo, że na linii "Kosa" - "Zibi" iskrzy od dawna. Były piłkarz, a obecnie poseł Platformy Obywatelskiej nie jest lojalny wobec swojego związkowego zwierzchnika.

Reklama

Antybońkowa opozycja zastanawia się nad przeprowadzeniem "zamachu stanu", czyli przedterminowymi wyborami nowego prezesa. Czy przeciwnicy Bońka są na tyle silni, by do tego doprowadzić? Żadnej opozycji nie wolno lekceważyć. Dochodzą do mnie różne informacje. O buncie i wyborach też słyszałem - mówi dziennik.pl Kazimierz Greń.

Prezes Podkarpackiego Związku Piłki Nożnej, który zasiada we władzach PZPN martwi się, obecną sytuacją w związku. Nie zręcznie mi jest wypowiadać się na ten temat. Ale nie powinno tak być, że prezes i wiceprezes nie potrafią znaleźć wspólnego języka. Zarówno ja, jak i Podkarpacki ZPN cały czas popieramy prezesa Bońka, co nie znaczy, że będę milczał. O nieprawidłowościach należy mówić głośno - kończy Greń.