Vukovic o wyjeździe i grze w USA nie myślał ani przez chwilę. Dlaczego? Nie podoba mi się to, co wyrabiają amerykańskie rządy. Dla mnie to zmodernizowana forma faszyzmu, nachalna próba zawładnięcia światem i narzucenia mu tego co oni uważają za słuszne. Przez to na całym świecie, choćby w Afganistanie czy Iraku, giną setki tysięcy ludzi. To już wolę Kubę niż te Stany Zjednoczone - mówi "Super Expressowi" serbski piłkarz.

Reklama

Były pomocnik m.in. Legii Warszawa i Korony Kielce prędzej zagrałby na Kubie niż w USA. Wolę Fidela. Nie tylko od Obamy, ale i Busha i Clintona razem wziętych. Byłem na Kubie i nie widziałem żadnych okropieństw. A polityka rządu USA sprawia, że na świecie dzieją się straszne rzeczy. Wiem co mówię, bo mój kraj też był na ich celowniku. Nie akceptuję państwa, które rozpętuje wojnę, aby jego żołnierze mogli wypróbować nową broń. Na ludziach - kończy Vukovic.