Mimo niekorzystnego wyniku selekcjoner zadowolony jest z postawy swoich podopiecznych. Zawodnicy pokazali charakter, czyli to czego od nich wymagaliśmy. Biorąc pod uwagę cały mecz, źle to nie wyglądało, a tutaj zaważył jeden błąd. W końcówce postawiliśmy wszystko na jedną kartę, ale i to się nie sprawdziło - ocenił trener polskiej reprezentacji.

Reklama

Ostatni mecz eliminacyjny z Anglią będzie o "pietruszkę". Mimo to selekcjoner naszej kadry zapowiada, że na Wembley wystawi najsilniejszy skład. Jan Tomaszewski na łamach dziennik.pl apelował do opiekuna naszej reprezentacji, by we wtorek dał szansę młodym zawodnikom. Twierdząc, że nie ma sensu grać "starymi" piłkarzami, bo ich czas w kadrze minął. Fornalika ma jednak inny plan. Wystawimy najsilniejszy zespół, jaki tego dnia będzie możliwy. Chcemy sprawić niespodziankę - zapowiada trener biało-czerwonych.

Fornalik jasno dał do zrozumienia, że nie zamierza podawać się do dymisji. Mam kontrakt do końca roku i mamy do rozegrania jeszcze jeden mecz w eliminacjach. Później przyjdzie czas na ocenę gry reprezentacji i podsumowanie eliminacji - zakończył selekcjoner.