Do sprzeczki między małżonkami doszło w listopadzie 2011 roku w jednym z centrów handlowych w Lublinie. Tam Jacek B. miał opluć, a potem uderzyć Annę B. Były reprezentant Polski przedstawił swoją wersję zdarzeń, ale sąd uznał jego wyjaśnienia w większości za niewiarygodne - informuje "Dziennik Wschodni".

Reklama

Jacek B. ma wpłacić tysiąc złotych ma Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej i zapłacić 3 tysiące zł Annie B. za koszty procesu. Postępowanie warunkowo umorzono na dwa lata. Jeśli w czasie okresu próby Jacek B. dopuści się podobnych czynów, postępowanie może zostać wznowione.

Trwa jeszcze druga sprawa między państwem B., również założona przez Annę B., która oskarża byłego męża o znęcanie się. Ta rozprawa ma się odbyć pod koniec maja.