29 maja poznamy nazwisko szefa FIFA. Czy nadal nim będzie obecnie urzędujący Sepp Blatter? Jedno jest pewne aktualny sternik światowego futbolu nie może w wyborach liczyć na głos Zbigniewa Bońka. Dlaczego?

Reklama

Blatter ubiega się o piątą kadencję. Według obserwatorów jest zdecydowanym faworytem zbliżających się wyborów. Jednak w przeciwieństwie do poprzednich lat, w tym roku nie jest jedynym kandydatem ubiegającym się o to stanowisko.

Prezes PZPN w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" zdradził, że nie poprze kandydatury obecnego prezydenta FIFA. Powiedziałem mu to wprost. Jeśli nie przekonają mnie pozostali kandydaci, oddam nieważny głos. Cztery lata temu Blatter obiecał, że nie będzie ubiegał się o kolejną kadencję. Nie dotrzymał słowa. Ale wiadomo, że będzie rządził do śmierci albo dopóki będzie chciał. Każda z 209 federacji ma jeden głos, a te biedniejsze jednogłośnie wybiorą Szwajcara - twierdzi Boniek.

Szef PZPN w ostro krytykuje m.in. przyznania organizacji mistrzostw świata w 2022 roku Katarowi i mundialu Rosji w roku 2018. To katastrofalny błąd. W Katarze. piłka się nie rozwinie, szejkowie się w niej nagle nie zakochają. To przedsięwzięcie polityczne. Natomiast Rosja jest krajem, który najechał na inne państwo, prowadzi otwartą wojnę. Nie wiem, czy mam jechać do Petersburga na losowanie, czy powiedzieć: losujcie, ale my na razie dziękujemy. Mam udawać, że nic się nie dzieje? Przyjść jak gdyby nigdy nic na otwarcie, posłuchać muzyki i popatrzeć na występy? Czuję dyskomfort. Planuję właśnie wczasy i zastanawiam się, czy 24 lipca nie jechać na Sardynię... - zastanawia się na łamach "Gazety Wyborczej" Boniek.

Reklama