Polacy na spotkanie do Astany polecieli w roli faworytów. Po udanym występie na Euro 2016 nikt nie wyobrażał sobie, że biało-czerwoni mogą nie wygrać z Kazachstanem. A jednak!

Choć mecz dla podopiecznych Nawałki zaczął się wspaniale, to jego koniec nie był szczęśliwy. Nasi piłkarze szybko objęli prowadzenie. Już w 9. minucie do siatki gospodarzy trafił Bartosz Kapustka. W 35. minucie Robert Lewandowski wykorzystał rzut karny i na przerwę Polacy schodzili z dwubramkową przewagą.

Reklama

>>>Kazachstan - Polska 2:2. Zobacz gole

W tym momencie chyba nikt nawet w najczarniejszych snach nie wyobrażał sobie, że ne orły mogą tego meczu nie wygrać. Niestety w drugiej części spotkania nastąpiła katastrofa. Polacy kompletnie się pogubili i w efekcie stracili dwa gole. Ich autorem był Siergiej Chiżniczenko. Napastnik reprezentacji gospodarzy jeszcze nie tak dawno grał w naszej Ekstraklasie. Choć "grał" to za dużo powiedziane. 25-latek głównie przesiadywał na ławce rezerwowych Korony Kielce.

Reklama