Amerykański adwokat Michael Garcia przedłożył 430-stronnicowy raport Komisji Etyki Międzynarodowej Federacji Piłki Nożnej (FIFA) w listopadzie 2014 roku. Po jego analizie poinformowano, że nie doszło do żadnych znaczących nadużyć i nieprawidłowości w procesie nadania praw gospodarza, mimo że media i niektórzy działacze oskarżali członków Komitetu Wykonawczego o korupcję.

Reklama

Taka interpretacja dokumentu przez Komisję Etyki nie spodobała się Garcii. "Decyzja zawiera liczne nieścisłości oraz niewłaściwe interpretacje faktów i wniosków, opublikowanych w sprawozdaniu komisji śledczej" - napisał w oświadczeniu Amerykanin. Później złożył odwołanie, które nie przyniosło jednak efektu, dlatego 17 grudnia podał się do dymisji.

FIFA postanowiła opublikować "okrojoną", liczącą nieco ponad 40 stron wersję raportu, po czym sprawa ucichła. W tym tygodniu jednak do fragmentów oryginalnego dokumentu dotarli dziennikarze "Bilda", którzy opublikowali je na łamach gazety. W efekcie we wtorek FIFA podjęła niespodziewanie decyzję o odtajnieniu całego dokumentu.

Reklama

Rosja zareagowała na ten krok kolejnym zapewnieniem o swojej niewinności.

"Nie zrobiliśmy nic, co stałoby w sprzeczności z kodeksem etycznym lub ogólnie przyjętymi normami i zasadami procedury wyboru gospodarza" - powiedział niemieckiej agencji dpa wicepremier i szef Rosyjskiej Federacji Piłkarskiej Witalij Mutko.

Z raportu wynika, że członkowie komitetu organizacyjnego przyznali wprawdzie działaczom FIFA "prezenty", np. sfinansowali im i ich rodzinom wycieczkę na Kreml, ale takie działania nie stanowią pogwałcenia kodeksu etycznego. Jak zaznaczono jednak, w czasie śledztwa "zniknęły" wszystkie dane z komputerów organizatorów i nie da się ich odtworzyć.

Reklama

"Wystarczy przeczytać końcowe wnioski raportu dotyczące rosyjskiej kandydatury, aby się przekonać, że wszystkie zarzuty zachodnich mediów pod naszym adresem są bezpodstawne" - zaznaczył przewodniczący komitetu organizacyjnego Aleksiej Sorokin.

Również gospodarze mistrzostw w Katarze nie czują się winni.

"Wnioski raportu Garcii, a także nasza współpraca przy śledztwie, stanowią potwierdzenie, że kandydatura Kataru była uczciwa" - napisano w oświadczeniu.

Garcia dopatrzył się pewnych nieprawidłowości w działaniach Kataru, jednak ostatecznie je usprawiedliwił.

"Niektóre kroki podjęte przez komitet organizacyjny stały w sprzeczności z kodeksem etycznym, jednak wypłynęły one na światło dzienne wyłącznie dzięki otwartej współpracy organizatorów ze śledczymi" - napisał Amerykanin.

Nigdzie w dokumencie nie pojawiła się sugestia, aby pozbawić Rosję lub Katar statusu gospodarza mundialu. Jednak na jego ustalenia opiera się szwajcarska prokuratura w trwającym śledztwie, badającym korupcję w futbolu. W wyniku jej działań, a także reakcji Komisji Etyki na nowe ustalenia, posady stracili m.in. prezydent FIFA Joseph Blatter, sekretarz generalny Jerome Valcke czy szef Europejskiej Unii Piłkarskiej (UEFA) Michel Platini.

O prawo organizacji MŚ 2018 ubiegały się także Anglia, Holandia wraz z Belgią oraz Hiszpania wspólnie z Portugalią. Gospodarzami imprezy cztery lata później chciały być także Australia, Japonia, Korea Płd. oraz USA.