Jeśli chodzi o personalia to przed wieczornym meczem pewne jest tylko jedno. W bramce naszego zespołu od pierwszego gwizdka sędziego na pewno będzie stał Wojciech Szczęsny. Zapowiedział to selekcjoner na przedmeczowej konferencji prasowej.

Reklama

W obronie eksperymentów nie będzie. Parę stoperów utworzą Kamil Glik i Jan Bednarek. Występ tego drugiego stał pod znakiem zapytania. Defensor Southampton narzekał na uraz, ale ostatecznie jest gotowy, by zagrać przeciwko Irlandii. Natomiast na bokach linii obronnej - tak samo jak w piątkowym meczu z Włochami - zobaczymy Bartosza Bereszyńskiego i Arkadiusza Recę. Dopiero po przerwie w ich miejsce mogą się pojawić Tomasz Kędziora i Rafał Pietrzak.

W środku pola za rozbijanie ataków rywali odpowiadać będzie Grzegorz Krychowiak. Pomagać mu w tym będzie Karol Linetty. W Bolonii reżyserem gry biało-czerwonych był Piotr Zieliński. W tej kwestii Brzęczek też niczego by dziś nie zmieniał, ale jego plany może pokrzyżować kontuzja jakiej doznał piłkarz włoskiego Napoli. Jeśli 24-letni pomocnik nie wygra walki z czasem, to na jego pozycji prawdopodobnie zobaczymy Mateusza Klicha.

Reklama
Reklama

Zmian nie będzie na skrzydłach. Znów zobaczymy tam Jakuba Błaszczykowskiego i Rafała Kurzawę. Natomiast wielka niespodzianka czeka nas w ataku. Robert Lewandowski podobno mecz ma zacząć na ławce rezerwowych. Tym razem na szpicy od pierwszej minuty grać będzie Krzysztof Piątek.

Wyjazdowy remis z Italią można uznać za korzystny wynik, a biało-czerwoni zebrali też pochwały za styl gry. Należy się spodziewać, że z piłkarzami z "Zielonej Wyspy" Polacy zagrają w innym składzie, jednak Brzęczek nie chciał ujawnić, jakich zmian dokona. Zdradził jedynie, że zamiast Łukasza Fabiańskiego w bramce zagra Wojciech Szczęsny.

"Reprezentacja Irlandii to bardzo niewygodny przeciwnik. Prezentuje wyspiarski styl gry, zupełnie inny niż Włosi. Musimy się przygotować na agresję i determinację ze strony rywali. Irlandczycy to walczący naród" - przyznał polski szkoleniowiec.

Irlandia będzie chciała zatrzeć niekorzystne wrażenie ze swojego czwartkowego spotkania z Walią w Lidze Narodów - w Cardiff podopieczni Martina O'Neilla przegrali 1:4.

"Jesteśmy rozczarowani ostatnim wynikiem, bo liczyliśmy na wygraną, ale morale w zespole jest dobre i będziemy chcieli to pokazać jutro” – zapewnił selekcjoner.

Jeżeli we wtorek na murawie pojawi się Robert Lewandowski, zaliczy setny występ w koszulce drużyny narodowej.(PAP)

mm/ sab/