We wrześniu rozpoczął się miesiąc postu. To dla wyznawców islamu czas próby i wyrzeczeń. Nie można wtedy jeść i pić od wschodu do zachodu słońca. Dodatkowo obowiązuje zakaz palenia i uprawiania seksu. "Generalnie przestrzegam zasad ramadanu, choć nie zawsze jest to możliwe" - mówi Arifović "Faktowi".
"Gdybym przez miesiąc nie jadł i nie pił, to padłbym na boisku. A futbol to przecież moja praca" - twierdzi piłkarz. O seksie nie mówi... Arifović to pierwszy muzułmanin w prawie stuletniej historii ŁKS Łódź. Zgodnie z nakazami swojej religii modli się do Allaha i czyta świętą księgę islamu - Koran. "Jak jestem w Bośni, to do modłów nawołuje muezin. Są odprawiane pięć razy dziennie. W Polsce często w godzinach modlitw mam trening" - wyjaśnia "Ari".
W ŁKS twierdzą, że mimo obowiązujących w czasie ramadanu wyrzeczeń Bośniak dopiero wtedy zaczyna strzelać gole. "Może całe życie powinienem pościć" - rozważa Arifović. "Przynajmniej dopóki gram w piłkę".
Ensar Arifović nie pije alkoholu i gole strzela tylko w ramadanie. W tym sezonie "Ari" swoją pierwszą bramkę zdobył właśnie w dzień rozpoczęcia muzułmańskiego święta, które trwać będzie do 12 października. Kolejne trafienie dołożył w minioną sobotę w meczu z Zagłębiem Lubin.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama