Heerenveen wygrało na własnym boisku aż 9:0. Alves rozpoczął strzelanie w 10. minucie, a osiem minut później miał już na swoim koncie hat-tricka. Brazylijczyk w pierwszej połowie dał spokój bramkarzowi gości. Na 4:0 podwyższył Gerald Sibon w 60. minucie. Bohater dzisiejszego dnia czekał na kolejne bramki do 68. minuty. Wtedy w ciągu dziewięciu minut trafił do siatki czterokrotnie. Festiwal strzelecki zakończył Sibon.

W Heerenveen gra Radosław Matusiak, ale mając takich rywali do miejsca w ataku Polakowi będzie ciężko o regularne występy. W dzisiejszym spotkaniu "RadoMatu" nie pojawił się na boisku.

Reklama