Jednak kibice się niepokoją. Trener Beenhakker już w listopadzie może odejść z Polski. Holender ma ważny kontrakt nad Wisłą tylko jeszcze przez miesiąc. Oczywiście jest szansa, że "Don Leo" zostanie dłużej. Ale tylko do czerwca przyszłego roku. Stanie się tak, gdy nasi piłkarze zakwalifikują się do finałów mistrzostw Europy.

Reklama

W innym przypadku Holender odejdzie. A ma już pierwszą propozycję. Anglicy szukają następcy dla Steva McClarena. Jednak prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej (PZPN) uspokaja. "W tej sprawie naprawdę nic się nie dzieje. Trener Beenhakker jest teraz na urlopie. A o nowym kontrakcie z Polakami może rozmawiać tylko ze mną" - mówi dziennikowi.pl Michał Listkiewicz.

Podobnego zdania jest asystent Holendra Bogusław Kaczmarek. "Z tego, co wiem, to Beenhakker wyraził się jasno. Chce zostać w Polsce. Negocjacje ze związkiem trwają. A to, że Anglicy się nim interesują, to mnie nie dziwi. W końcu ma znane nazwisko" - stwierdził dla dziennika.pl "Bobo".