Agencja prasowa Belga zwraca uwagę, że trzynasty mecz obecnych eliminacji okazał się pechowy zwłaszcza dla Jana Vertonghena, który niedokładnie podając do własnego bramkarza pomógł Polakom tuż przed przerwą zdobyć pierwszego gola. "Bohaterem meczu był jednak Ebi Smolarek, który dwukrotnie trafił do belgijskiej bramki i zapewnił Polsce pierwszy w historii awans do mistrzostw Europy" - napisała Belga.

Gazeta "La Libre" określa Smolarka jako "kata i pogromcę" podkreślając że z zimną krwią wykorzystał dwa błędy defensywy gości. Z kolei dziennik "La Soir" podkreśla, że Smolarek potrafił wykorzystać praktycznie jedyne dwie okazje do zdobycia goli przez Polskę.

Portal internetowy sport.be relację z chorzowskiego meczu zatytułował "Fatalny błąd", nawiązując do zagrania belgijskiego obrońcy z 44. minuty gry. Zdaniem jego dziennikarzy, jedyni ludzie na Stadionie Śląskim związani z belgijskim futbolem, którzy w sobotni wieczór mogli być zadowoleni, to obecny gracz Anderlechtu Bruksela Marcin Wasilewski i były zawodnik tego klubu oraz Excelsioru Mouscron Michał Żewłakow.



Reklama