Tak Zenit ograł Rangersów>>>

Działacze Zenitu otwarcie mówili, że chcą powtórzyć sukces innej rosyjskiej drużyny, CSKA Moskwa, która zdobyła Puchar UEFA w 2005 roku.

Reklama

Może dlatego od pierwszych minut meczu w Manchesterze ruszyli do ataku i już w 3. minucie stworzyli zagrożenie pod bramką rywala. Arszawin znalazł się sam na sam z Alexandrem, ale uderzył w boczną siatkę. Później uderzał jeszcze Tymoszczuk. W odpowiedzi Rangersi wyszli z kontrą, ale ich akcję w porę zablokowali obrońcy Zenitu.

W pierwszych 20 minutach gra wyglądała podobnie - Zenit atakował, Rangersi przerywali akcję rosyjskiej drużyny i próbowali kontrataków.

Później niestety poziom meczu... zjechał w dół. Walka, walka i jeszcze raz walka, z której jednak niewiele wychodziło, bo i klarownych akcji było jak na lekarstwo. Wszystko, co leciało w stronę bramki Rangersów, Szkoci wybijali byle dalej, byle uchronić się przed niebezpieczeństwem.

Reklama

Pod koniec pierwszej połowy na boisku zapanowała nuda, przerwana jedynie rzutem wolnym dla Rangers, przy którym musiał wykazać się Małafiejew.

Mimo 10 strzałów na bramkę i dłuższego utrzymywania się przy piłce (60 procent), Zenit nie umiał przełamać konsekwentnej obrony Szkotów, którzy modelowo rozgrywali pierwszą połowę pod względem taktyki.

Drugie 45 minut lepiej zaczęli piłkarze z Glasgow. Darcheville wpadł w pole karne Zenitu, tam zderzył się z bramkarzem. Kiedy niektórzy z Rangersów domagali się rzutu karnego, dobijać próbował Ferguson, ogrywając bez litości... trzech obrońców Zenitu. W końcu defensywa Zenitu dała sobie radę z tą akcją i wybiła piłkę na róg.

Reklama

I w końcu nadeszła 72. minuta meczu. Arszawin kapitalnie podał piłkę Denisowoi, a ten w sytuacji sam na sam nie spudłował! 1:0 dla Zenitu i Rangersi musieli całkowicie zmienić swój styl gry, jeśli chcieli jeszcze coś w tym meczu zrobić. Taktyka gry "na karne" zawiodła... A zaledwie sześć minut wcześniej Szkoci dostali przecież pierwsze ostrzeżenie, kiedy Arszawin ograł po kontrze Alexandra i tylko przytomnej główce Papaca Rangersi zawdzięczali to, że piłka nie ugrzęzła w siatce.

W ostatnich minutach zdesperowani Rangersi robili co mogli, by strzelić wyrównującego gola. W 90. minucie dwukrotnie gotowało się pod bramką Małafiejewa. Bramkarz Zenitu dostał nawet żółtą kartkę za opóźnianie gry. Ale co z tego?! W 3. minucie doliczonego czasu Zenit zadał ostateczny cios. Żyrianow i 2:0. Zenit Sankt Petersburg wygrywa Puchar UEFA! Ta noc będzie dla Rosjan bardzo długa.

Zenit Sankt Petersburg - Glasgow Rangers 2:0 (0:0)

Zenit: Denisow (72), Żyrianow (93)
Żółte kartki: Małafiejew (opóźnianie gry)

Zenit: Małafiejew - Aniukow, Kriżnac, Szirokow, Szirl - Żyrianow, Tymoszczuk, Denisow, Fajzulin (Dong Jin 92), Arszawin - Tekke. Rangers: Alexander - Broadfoot, Weir, Cuellar, Papac (Novo 77), Whittaker (Boyd 86), Ferguson, Hemdani (McCulloch 80), Thomson, Davis - Darcheville.