Do podpisania umowy finalizującej fuzję obu klubów miało dojść w tym tygodniu. Jednak prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz oraz prezes Zbigniew Drzymała pojęli decyzję o wstzymaniu się do czasu zakończenia rywalizacji w II lidze. Wszyscy liczą, że zespół Śląska wywalczy awans do I ligi.

Reklama

Kibice wrocławskiej drużyny nie chcą zaakceptować fuzji z Groclinem i zamierzają protestować. Część z nich wysłała do mediów list, w którym postawiła kilka warunków. Od ich spełnienia protestujący uzależniają swoje zachowanie, grożąc nawet przerywaniem spotkań wrocławian, tak aby zespół przegrywał mecze walkowerem.

"Spotkamy się z kibicami Śląska" - podkreśla Michał Janicki, reprezentujący miasto w rozmowach ze Zbigniewem Drzymałą. "Tylko że prawdziwych kibiców klubu nie powinny reprezentować osoby nawołujące do rasizmu, a takie tam się znajdują. Z nimi nie będziemy rozmawiać. W zasadzie większość punktów z listu kibiców będzie zrealizowana. Pozostaje tylko kwestia gry w Pucharze UEFA - i nad tym jeszcze dyskutujemy. Szkoda tylko, że list osób podających się za kibiców ma taką formę. To jest forma terroru, oni grożą klubowi. To niedopuszczalne zachowanie" - zaznacza Janicki w rozmowie z "Gazeta Wyborczą".

Przedstawiciele miasta podkreślają, że nikt nie zamierza zmieniać nazwy klubu, jego barw czy herbu. Po fuzji o licencję do PZPN wystąpi WKS Śląsk SA. Już wWcześniej ustalono tez, że prezesem zarządu zostanie Zbigniew Drzymała. Zarząd będzie dwuosobowy - oprócz Drzymały znajdzie się w nim przedstawiciel wskazany przez władze miasta. Najprawdopodobniej zostanie nim obecny wiceprezes Śląska Piotr Mazur.

Reklama