Przypomnijmy – w lipcu 2008 roku Trybunał Arbitrażowy podtrzymał degradację Zagłębia i Korony, jednak wobec Widzewa był pobłażliwy i uchylił decyzję PZPN o relegowaniu łódzkiego klubu z ekstraklasy. Widzew spadł do I ligi, ale tylko dlatego że zajął miejsce w strefie spadkowej. Gdyby trybunał decyzji PZPN nie uchylił, łodzianie graliby w II lidze (czyli de facto trzeciej). Środowy wyrok Sądu Najwyższego sprawia, że Widzew, który zajął na koniec minionego sezonu pierwsze miejsce w I lidze, prawdopodobnie w I lidze pozostanie.

Reklama

"Według mnie powinni iść na całość i spuścić Widzew do czwartej ligi. Bądźmy poważni. Klub wydał pieniądze, zdobył ileś punktów i co? Teraz powiemy, że Widzew w ogóle nie grał? Jagiellonia też została ukarana degradacją. Podniosły się głosy: jak to, przecież my wszyscy głosowaliśmy na prezesa. I karę zmieniono na minusowe punkty. To wszystko śmierdzi geszefciarstwem" - denerwuje się w rozmowie z „Dziennikiem” Zbigniew Boniek, który odpiera zarzuty, jakoby swojego czasu naciskał na prezesa PKOl Piotra Nurowskiego, aby Trybunał Arbitrażowy nie degradował Widzewa. "Moi oponenci, którzy opowiadają takie rzeczy, najpierw muszą mieć imię i nazwisko. Dopiero wtedy zastanowię się, czy im odpowiadać".

>>>PZPN: Widzew będzie zdegradowany

Los Widzewa jest już prawdopodobnie przesądzony. "Na tym etapie dyskusja o wysokości kary jest bezzasadna. Kara została orzeczona, a werdykt Sądu Najwyższego przywrócił stan prawnej równowagi" - mówi nam przewodniczący Trybunału Piłkarskiego PZPN Krzysztof Malinowski. "Z uwagi na sportowy awans z pierwszej ligi do ekstraklasy uważam, że po wprowadzeniu w życie decyzji SN Widzew powinien najbliższy sezon rozpocząć w pierwszej lidze. Komisja ds. nagłych PZPN może jedynie wdrożyć w życie prawomocną decyzję SN".

Reklama

Czy ogłoszenie abolicji, które jest zapowiadane na koniec czerwca, coś zmieni? "Abolicja dotyczy jedynie tych spraw, które są na etapie postępowania lub których postępowanie dopiero ma zostać wszczęte, a nie prawomocnych wyroków" - odpowiada Malinowski.

Oczywiście nie wszyscy chcą się pogodzić z degradacją Widzewa. "Ten klub w procederze korupcyjnym był poszkodowanym, a nie beneficjentem" - twierdzi Boniek. "Owszem, doszło tam do korupcji i nie kwestionuję tego, że klub musi ponieść karę, sami zresztą chcieli jej się poddać. Jednak ta orzeczona przez PZPN jest nieadekwatna do winy. Korupcja nie była tam tolerowana. Jak to porównać do Arki, w której w korupcję byli zaangażowani wszyscy - nawet sekretarki?"

>>>Widzew: Nie degradujcie nas

Pozostaje jeszcze kwestia licencji dla ŁKS (na dzień dzisiejszy łódzki klub spada z ligi, bo jej nie otrzymał). W piątek zbiera się Komisja ds. nagłych PZPN, najwyższy organ w związku, który może naprawdę dużo. Jedna decyzja Grzegorza Laty może sprawić, że ŁKS jednak zagra w przyszłym sezonie w ekstraklasie. A jeśli komisja niczego nie zmieni? To znów rozpoczną się procesy. Jak się dowiedzieliśmy, PZPN popełnił błąd proceduralny, bo w terminie nie dostarczył do sądu oryginału dokumentu w sprawie licencji. Może być to podstawą dla ŁKS do wszczęcia procesu.