>>>Zobacz pierwszego gola dla Polski w meczu z Grecją

>>>Jeszcze jeden gol Ludovica Obraniaka i było 2:0!

Reklama

Rozpoczęli biało-czerwoni. Chwilę po pierwszym gwizdku rzut wolny dla Polaków. Jakub Błaszczykowski próbował dogrywać do kolegów, ale greccy obrońcy byli bezbłędni. Oby w dalszej części było na odwrót - rywale popełniali błędy, a nasi je wykorzystywali.

W 12. minucie rewelacyjnie do Błaszczykowskiego odegrał jedyny napastnik Robert Lewandowski. Gwiazdor Borussii strzelił na bramkę, ale Konstantinos Chalkias jakimś cudem złapał piłkę.

Po chwili Sokratis Papastathopoulos dostał żółtą kartkę za brzydki faul na Robercie Lewandowskim. Ładnym podaniem popisał się Mariusz Lewandowski, który został dziś wybitnym reprezentantem.

Reklama

Grecy nastawili się na grę z kontry i czekają na okazję. Na razie Artur Boruc nie jest jednak zbty fatygowany przez rywali.

Bardzo dobra jest atmosfera na trybunach. Kibice biało-czerwonych głośnym dopingiem wspierają piłkarzy, robią też meksykańską falę. Na boisku głównie walka w środku pola i nieskuteczne ataki.

Reklama

Na strzał z dystansu zdecydował się opomocnik Rubina Kazań Rafał Murawski, piłka minęła jednak słupek bramki Chalkiasa o dobre dwa metry. Po kilku minutach Błaszczykowski był przewracany w polu karnym, ale japoński sędzia Kenji Ogiya nie podyktował rzutu karnego.

W końcówce pierwszej połowy Obraniak rozpoczął rozgrzewkę. Powinien pojawić się na boisku po przerwie.

Polacy próbują rozgrywać w niekowencjonalne sposoby, zamiast prosto podać, i kończy się to licznymi stratami. Bardzo niedokładnie gra zwłaszcza Roger Guerreiro i to najpewniej za niego wejdzie Obraniak.

W 40. minucie Grecy mieli rzut rożny, do piłki doskoczył Angelos Charisteas, ale uderzył bardzo niecelnie.

Zgodnie z przewidywaniami po przerwie na boisko wybiegł Ludovic Obraniak. Kibice przywitali go gorącymi oklaskami. Zmienił Ebiego Smolarka.

W 47. minucie Polacy wreszcie strzelili gola. Po rzucie rożnym Mariusz Lewandowski strącił piłkę głową, Marcin Wasilewski zdobył bramkę. Piłka odbiła się jeszcze od Obraniaka, ale sędziowie uznali gola "Wasylowi". Potem jednak zmienieli zdanie. Bramka została zaliczona Obraniakowi!

Obraniak całkiem dobrze czuje się grając w koszulce z orłem na piersi. Debiutujący w kadrze pomocnik co chwilę atakuje bramkę rywali.

Po wejściu Obraniaka Polacy zaczęli lepiej grać. Atakują, biegają, rozgrywają, a nie czekają tylko na podanie od kolegi, jak w pierwszej połowie.

Artur Boruc popełnił błąd przy dośrodkowaniu Samarasa, polski bramkarz wypuścił z rąk wolno lecącą piłkę. Na szczęście żaden z rywali do niej nie dopadł, bo moglibyśmy już remisować.

Polacy starają się atakować skrzydłami. Dobrze gra Jakub Błaszczykowski, ale drugiego gola, którego domagają się kibice, wciąż nie ma.

W 72. minucie mieliśmy dużo szczęścia. Po rzucie rożnym Charisteas był bardzo bliski strzelenia gola. Tylko instynktowne wyciągnięcie rąk przez Boruca uratowało Polaków przed stratą bramki. Po chwili znów Grecy byli bliscy wyrównania. Tym razem po rzucie rożnym uderzał Gekas, na szczęście obok bramki.

Postawienie na Obraniaka było dobrym posunięciem. W 77. minucie pomocnik strzelił drugiego gola. Tym razem wykorzystał świetne podanie od Błaszczykowskiego i wpakował piłkę do siatki mimo rozpaczliwej obrony Chalkiasa.

Polacy nie odpuszczają, cały czas atakują, żeby zdobyć trzecią bramkę. Bardzo ambitnie gra wprowadzony w końcówce Marek Saganowski z trzecioligowego Southampton.

Do końca spotkania nic już się nie zmieniło. Wygraliśmy z Grekami, mistrzami Europy z 2004 roku, 2:0, a dwie bramki zdobył debiutujący w kadrze Ludovic Obraniak.

Polska - Grecja 2:0 (0:0)
Bramka: Obraniak 47, 77
Żółte kartki: Wasilewski - Katsouranis, Papastathopoulos
Polska: Boruc - Wasilewski, Żewłakow, Dudka, Krzynówek - Błaszczykowski (82. Saganowski), Murawski (74. Jodłowiec), M. Lewandowski, Smolarek (46. Obraniak) - Roger (74. Łobodziński) - R. Lewandowski (54. Brożek)
Grecja: Chalkias - Vyntra, Papastathopoulos (46. Kyrgiakos), Moras (46. Papadopoulos), Spyropoulos - Karagounis (63. Patsatzoglou), Katsouranis, Tziolis (80. Liberopoulos) - Salpingidis (46. Gekas), Samaras, Charisteas (46. Amanatidis)
Sędzia: Kenji Ogiya (Japonia)
Widzów: 20 000