O podtrzymanie dobrej passy bytomianom, których czeka wyjazd do Wrocławia na mecz ze Śląskiem, będzie na pewno trudno.

Śląsk Wrocław - Polonia Bytom 2:1 (1:1)
Bramki: 1:0 Tomasz Szewczuk (35'-głową), 1:1 Grzegorz Podstawek (40'), 2:1 Krzysztof Wołczek (73').

Reklama

Początek spotkania była bardzo zacięty i wyrównany. Oba zespoły starały się grać ofensywnie, ale zawodnikom brakowało dokładności i w efekcie większość akcji kończyła się albo niecelnymi strzałami albo stratą piłki. Na pierwszą groźną okazję kibice musieli czekać aż do 29. minuty. Marek Bazik wysoko dośrodkował z rzutu wolnego, a zamykający akcję z prawej strony Szymon Sawala uderzył tuż obok bramki strzeżonej przez Ivo Vazgeca.

Odpowiedź Śląska była błyskawiczna. Janusz Gancarczyk dośrodkował z rzutu rożnego, a w polu karnym najwyżej wyskoczył Tomasz Szewczuk i głową skierował piłkę do siatki. Strata bramki podrażniła bytomian, którzy rzucili się do odrabiania strat. Efekt przyszedł już po pięciu minutach. Znakomite podanie Bazika wykorzystał Grzegorz Podstawek, który lekkim dotknięciem buta zmienił lot piłki, zaskakując interweniującego Vazgeca.

Reklama

Druga połowa rozpoczęła się od ataków gospodarzy, którzy w ciągu dwóch minut stworzyli sobie dwie znakomite okazje do strzelenia gola. Najpierw groźny strzał z ostrego konta oddał Janusz Gancarczyk, chwilę później sprzed pola karnego mocno uderzał Szewczuk. Polonia próbowała kontratakować, ale jej akcje były łatwo rozbijane przez dobrze grających obrońców Śląska.

Druga bramka dla gospodarzy padła w 73. minucie, po niepewnej interwencji Wojciecha Skaby, który po strzale Krzysztofa Ulatowskiego odbił piłkę wprost pod nogi nadbiegającego Krzysztofa Wołczka. Po zdobyciu bramki wrocławianie cofnęli się na swoją połowę, a inicjatywę przejęli zawodnicy Polonii.

Doprowadziło to do nerwowej końcówki, a najlepszej szansy na wyrównanie nie wykorzystał Miroslav Barcik, który na cztery minuty przed końcem spotkania minimalnie przestrzelił. Ostatecznie wynik nie uległ już zmianie, a "Twierdza Wrocław" ciągle pozostaje w tym sezonie niezdobyta.

Reklama

>>>Zobacz skrót tego meczu

Śląsk Wrocław: Ivo Vazgec - Krzysztof Wołczek (87. Sebastian Mila), Piotr Celeban, Amir Spahić, Mariusz Pawelec - Marek Gancarczyk (69. Tadeusz Socha), Antoni Łukasiewicz, Krzysztof Ulatowski, Sebastian Dudek - Janusz Gancarczyk, Tomasz Szewczuk (74. Kamil Biliński).

Polonia Bytom: Wojciech Skaba - Peter Hricko, Adrian Klepczyński, Lukas Killar, David Kotrys - Szymon Sawala, Rafał Grzyb, Marcin Radzewicz (63. Piotr Tomasik), Miroslav Barcik - Marek Bazik, Grzegorz Podstawek (73. Łukasz Ślifirczyk).

Ruch Chorzów - Arka Gdynia 1:0 (1:0)
Bramki: 1:0 Artur Sobiech (20')

Pierwsze minuty wskazywały, że gospodarze - atakujący od początku - wygrają "łatwo i przyjemnie". Goście wytrwali ten napór przez 20 minut. Potem podanie Andrzeja Niedzielana niemal z końca boiska wykorzystał Artur Sobiech. Bramkarz Ruchu musiał przed przerwą wykazać się tylko raz - w pojedynki "jeden na jeden" z Tomaszem Sokołowskim.

W przerwie trener Arki Marek Chojnacki wprowadził na boisko pomocnika Dariusza Ulanowskiego w miejsce obrońcy Michała Płotki i goście w ofensywniejszym ustawieniu walczyli o odrobienie strat. Po kwadransie ich nadzieje mógł pogrzebać Sobiech, gdyby wykorzystał sytuację sam na sam z Andrzejem Bledzewskim. Gdynianie przejęli inicjatywę a Marcin Wachowicz i Tadas Labukas mieli szanse na doprowadzenie do remisu.

Prawdziwe emocje zaczęły się ... w końcówce. W 87 minucie, po faulu Krzysztofa Nykiela na Przemysławie Trytko, sędzia podyktował rzut karny dla Arki. Strzał Grzegorza Nicińskiego z 11 metrów obronił bramkarz Ruchu. A w doliczonym czasie dwie bramki dla chorzowian powinni zdobyć Andrzej Niedzielan i Łukasz Janoszka. Skończyło się na 1:0.

>>>Zobacz skrót tego meczu

Ruch Chorzów: Krzysztof Pilarz - Krzysztof Nykiel, Grzegorz Baran, Maciej Sadlok, Tomasz Brzyski - Wojciech Grzyb, Maciej Scherfchen, Pavol Balaz (89. Łukasz Janoszka), Gabor Straka (29. Michał Pulkowski) - Artur Sobiech (60. Marcin Nowacki), Andrzej Niedzielan.

Arka Gdynia: Andrzej Bledzewski - Łukasz Kowalski, Maciej Szmatiuk, Michał Płotka (46. Dariusz Ulanowski), Robert Bednarek - Tomasz Sokołowski II (75. Przemysław Trytko), Marcin Budziński, Bartosz Ława, Adrian Mrowiec, Marcin Wachowicz (84. Grzegorz Niciński) - Tadas Labukas.