Jak powiedział trener Śląska Orest Lenczyk, każdy sezon jest inny i "coś mu się wydaje, że ten, który minął szybko się nie powtórzy".

"Trzeba się martwić o swój los od pierwszego meczu. Trzeba się raczej zająć tym, by nie było gorzej, bo trudno ciągle głośno mówić, że zrobimy wszystko, by było lepiej. To +lepiej+ w naszym przypadku oznacza bowiem mistrzostwo Polski" - dodał szkoleniowiec wicemistrza kraju.

Reklama

W związku z występami w eliminacjach Ligi Europejskiej piłkarze Śląska przygotowania do nowego sezonu rozpoczęli już 13 czerwca. Następnie wyjechali na dwa zgrupowania: do Ośrodka Przygotowań Olimpijskich w Spale i do Chorwacji.

W całym okresie przygotowawczym wrocławianie rozegrali sześć sparingów. Wygrali z mistrzem Słowacji Slovanem Bratysława 1:0, mistrzem Chorwacji Dynamem Zagrzeb 2:1, chorwackim Interem Zapresic 1:0, słoweńskim zespół Nafta Lendava 7:0 i przegrali z Jagiellonią Białystok 1:2. Już po rozpoczęciu rywalizacji w LE pokonali także czwartoligową Ślęzę Wrocław 9:0.

Reklama

"Mam nadzieję, że występami w LE nie będę musiał tłumaczyć, że drużyna nie jest przygotowana do sezonu. To, co na treningach zaaplikowaliśmy piłkarzom to nie maksimum, ale też nie minimum tego, co chcieliśmy zrobić" - wyjaśnił Lenczyk.

14 lipca wrocławianie rozpoczęli swoją - pierwszą po 24-letniej przerwie - przygodę w europejskich pucharach. Ich pierwszym przeciwnikiem było szkockie Dundee United. W stolicy Dolnego Śląska gospodarze wygrali 1:0, a rewanżu Śląsk przegrał 2:3, ale mimo to awansował do kolejnej rundy. W czwartek zmierzą się z bułgarskim Lokomotiwem Sofia.

Przed sezonem Śląsk pozyskał bramkarza Krzysztofa Żukowskiego (z Floty Świnoujście), obrońców Dariusza Pietrasiaka (Polonia Warszawa), Marka Wasiluka (Cracovia Kraków), pomocnika Mateusza Cetnarskiego (PGE GKS Bełchatów) i napastników Holendra Johana Voskampa (Sparta Rotterdam) oraz Marcina Staszewskiego (z Wodzisławskiej Szkółki Piłkarskiej). Z klubu odeszli napastnicy Remigiusz Jezierski i Serb Ljubisa Vukelja.

Reklama

Śląsk przygotowuje się także do przenosin na nowy, powstający na Euro-2012 stadion, na którym obecnie prowadzone są już odbiory techniczne. Ciągle nie wiadomo, kiedy zespół rozegra tam pierwsze spotkanie. Pierwotnie zakładano, że może to nastąpić w połowie sierpnia, ale na trybunach mogłoby zasiąść wówczas jedynie około 15 tys. kibiców.

Przedstawiony przez Ekstraklasę SA terminarz spowodował jednak konieczność zmiany planów, a datę inauguracji nowego obiektu przesunięto na 29 sierpnia. Kłopotem w tym wypadku okazała się zaplanowana na 3 września impreza Monster Jam, której organizatorzy potrzebują kilku dni, by przygotować stadion do wyścigów ciężarówek. Z tego też powodu nie wiadomo, czy to spotkanie dojdzie do skutku.

Z kolei 10 września we Wrocławiu odbędzie się walka Tomasza Adamka z Ukraińcem Witalijem Kliczką o bokserskie mistrzostwo świata wagi ciężkiej organizacji WBC, a tydzień później koncert George'a Michaela. Zgodnie z terminarzem ligowym, Śląsk ma wtedy grać na wyjeździe. Dlatego może się okazać, że po raz pierwszy na nowym obiekcie wystąpi dopiero pod koniec września, a jego rywalem będzie Lech Poznań.

Z powodu zmiany stadionu w trakcie sezonu sprzedaż karnetów na rundę jesienną ruszyła dopiero 20 lipca. Karnety mają formę plastikowych kart, ale w związku z przenosinami konieczna będzie wymiana kart na nowe.

"Wszystko dlatego, że zgodnie z ustawą o bezpieczeństwie imprez masowych na karnecie musi być naniesiony numer miejsca, na którym siedzi kibic. W przypadku przeprowadzki na nowy stadion jeszcze w tej rundzie karnety będą musiały zostać wymienione. Zrobimy to na własny koszt. O szczegółach poinformujemy, gdy tylko będzie znany termin pierwszego ligowego meczu na nowym obiekcie" - powiedział dyrektor marketingu Śląska Jacek Kubiak.

Ceny karnetów w porównaniu do ubiegłego sezonu nie uległy zmianie, a każdy, kto go kupi, dostanie pamiątkowy medal, wydany przez klub z okazji zdobycia tytułu wicemistrza Polski.