Półtora miliona premii za awans do Ekstraklasy, plus taka sama kwota za trzy nie zapłacone pensje. Tyle klub zalega zawodnikom. Działacze próbowali rozmawiać z piłkarzami, przedstawiając im kolejne terminy spłaty zaległości, ale ci mają już dosyć obietnic.

Reklama

Kilku z nich złożyło pismo do klubu z wezwaniem do uregulowania należności. Czterech ponoć o pomoc w odzyskaniu zaległości poprosiła już PZPN. Wśród najbardziej niezadowolonych wymienia się Marcina Mięciela, Piotra Klepczarka, Marcina Smolińskiego i Macieja Bykowskiego.

>>>Czytaj także: Skoczkowie bez Małysza też są mocni