30 października ŁKS w Kielcach pokonał 2:0 Koronę. Przed kolejnym meczem z łódzkim zespołem pożegnał się trener Michał Probierz, który wyjechał do greckiego Arisu Saloniki. Po jego odejściu piłkarze z al. Unii nie wygrali już żadnego spotkania. Po porażkach 0:4 z Ruchem Chorzów i 0:3 z PGE GKS Bełchatów łodzianie zremisowali 1:1 z Jagiellonią Białystok, a w poprzedniej kolejce przegrali 0:4 z Lechem Poznań.

Reklama

Te wyniki pogorszyły jeszcze atmosferę wokół klubu, który od dłuższego czasu przeżywa problemy organizacyjno-finansowe. Mimo to przed meczem ze Śląskiem zawodnicy czternastego w tabeli ŁKS zapowiadają, że zrobią wszystko, by pokonać lidera.

"Śląsk jest faworytem, ale my chcemy godnie się pożegnać z kibicami i mieć spokojniejszą zimę. Będziemy więc podwójnie zmobilizowani. Chcemy ograć lidera i przełamać naszą fatalną passę bez zwycięstwa. Wygrana z liderem pozwoli nam na głębszy oddech i ułatwi szukanie wyjścia z tej trudnej sytuacji, w jakiej znalazł się nasz klub" - powiedział pomocnik ŁKS Dariusz Kłus.

Niedzielny mecz będzie miał szczególne znaczenie dla związanych ze Śląskiem trenera Ryszarda Tarasiewicza oraz Antoniego Łukaszewicza. Ten drugi w trakcie rundy jesiennej został wypożyczony ze Śląska do ŁKS. Zawodnik podkreśla jednak, że na razie nie myśli jeszcze o ewentualnym powrocie do wrocławskiego zespołu.

Reklama

"Najpierw chcę wygrać ze Śląskiem, a dopiero potem myśleć o ewentualnym powrocie do Wrocławia. Nie znam piłkarza ekstraklasy, który wolałby grę o utrzymanie w lidze, niż walkę o krajowe mistrzostwo. Nie wiem jednak, czy to, co pokazałem jesienią wystarczy na powrót do Śląska. Wiosną będę więc grał tam, gdzie będą mnie chcieli" - powiedział Łukasiewicz.

Tarasiewicz podkreślił natomiast, że w czasach gdy pracował w Śląsku, to sytuacja finansowa wrocławskiego klubu była podobna do tej, w jakiej znalazł się obecnie ŁKS.

"Obecna sytuacja klubu mnie nie załamuje, bo wiedziałem gdzie przychodzę. Cały czas uważam jednak, że za kilka lat może być tam, gdzie jest teraz Śląsk. Dobrze pamiętam, że gdy pracowałem we Wrocławiu, to tam również się nie przelewało. Teraz przyjdzie mi zmierzyć się na boisku z zespołem, którego budowę rozpoczynałem. W Śląsku gra kilku piłkarzy, których sprowadzałem i za których ręczyłem. Jak widać, nie pomyliłem się. Cieszę się, że Śląsk walczy teraz o mistrzostwo. Postaramy się jednak pokonać ich w niedzielę" - powiedział Tarasiewicz.

W meczu pierwszej rundy ŁKS przegrał we Wrocławiu 0:4. Jedną z bramek w tamtym meczu zdobył wychowanek ŁKS Łukasz Madej. Oprócz niego w Śląsku występuje jeszcze kilku graczy łódzkiego zespołu. Wychowankiem ŁKS jest również Przemysław Kaźmierczak, a w drużynie z al. Unii grali też Sebastian Mila i Łukasz Gikiewicz.