Nie ma sędziego, który się nie myli. Ale tych błędów jest teraz znacznie mniej - twierdzi Zbigniew Przesmycki, przewodniczący Kolegium Sędziów PZPN, w rozmowie z "Rzeczpospolitą"

Reklama

Według Przesmyckiego wysiłek arbitra głównego jest porównywalny z boiskową pracą piłkarza. Sędzia podczas meczu przebiega od dziesięciu do piętnastu kilometrów - mówi przewodniczący Kolegium Sędziów.

Ile za taki wysiłek zarabia arbiter? Sędzia główny ma ryczałt wynoszący poniżej 10 tysięcy złotych. Za mecz otrzymuje 3600 zł brutto, liniowy dwa tysiące. Należy jednak pamiętać, że sędzia ponosi koszty podróży, wyżywienia i zakwaterowania - ujawnia Przesmycki.