Oba zespoły zaczęły spotkanie wysokim pressingiem i zagęszczały środek pola. To sprawiało, że obu ekipom ciężko było przedrzeć się w pole karne rywali i pod bramkami działo się niewiele. Optyczną przewagę miała Wisła, która potrafiła dłużej utrzymać się przy piłce, ale nic z tego nie wynikało. Śląsk głównie szukał szans w kontratakach, ale też nie potrafił stworzyć sobie bramkowej okazji.

Reklama

Dopiero w 19. minucie zrobiło się ciekawiej, kiedy w polu karnym znalazł się Petar Brlek, ale fatalnie przestrzelił. Chwilę później w odpowiedzi bliski do trafienia siatki był Kamil Biliński po dośrodkowaniu Sito Riery. Później jeszcze, po sprytnie rozegranym rzucie wolnym, głową strzelał Łukasz Madej i na tym emocje w pierwszej połowie się skończyły.

Druga zaczęła się od groźnego strzału z rzutu wolnego Śląska, a później dwie bramkowe akcje przeprowadziła Wisła. Krakowianie szybciej rozgrywali piłkę i byli groźniejsi. Doskonałą szansę na gola miał Paweł Brożek, ale będąc sam na szesnastym metrze tak sobie wypuścił piłkę, że pierwsi dopadli do niej obrońcy gospodarzy. Kilka chwil później przed szansą staną po indywidualnej akcji Patryk Małecki, lecz minimalnie chybił.

Brak skuteczności mógł, a nawet powinien się na Wiśle zemścić, kiedy trzech piłkarzy Śląska znalazło się naprzeciwko jednego obrońcy i bramkarza. Biliński jednak, zamiast podawać, zdecydował się na strzał i piłka wylądowała na trybunach.

Jak trzeba strzelać pokazał w końcu Joan Angel Roman. Po dośrodkowaniu z lewej strony piłka trafiła do niepilnowanego skrzydłowego Śląska, a ten mierzonym uderzeniem nie dał szans Łukaszowi Załusce.

Reklama

Do końca pozostawał kwadrans i był to najciekawszy fragment spotkania. Akcje przenosiły się z jednej bramki pod drugą. Wisła rzuciła się do szaleńczych ataków, a Śląsk kontratakował. Dla gości wyrównującego gola mógł zdobyć Hugo Videmont, a dla gospodarzy prowadzenie miał szansę podwyższyć Alvarinho.

W ostatnich minutach Wisła ograniczała się już tylko do wstrzeliwania piłki w pole karne Śląska, ale wrocławianie nie dali się zaskoczyć i utrzymali prowadzenie do końca.

Śląsk Wrocław - Wisła Kraków 1:0 (0:0)
Bramki: 1:0 Joan Roman (76)
Żółta kartka - Śląsk Wrocław: Robert Pich. Wisła Kraków: Patryk Małecki, Arkadiusz Głowacki
Sędzia: Paweł Gil (Lublin)
Widzów 9 667
Śląsk Wrocław: Mariusz Pawełek - Kamil Dankowski, Piotr Celeban, Adam Kokoszka, Mariusz Pawelec - Sito Riera (66. Joan Roman), Aleksandar Kovacevic, Łukasz Madej, Ryota Morioka, Robert Pich - Kamil Biliński (80. Alvarinho)
Wisła Kraków: Łukasz Załuska - Tomasz Cywka, Arkadiusz Głowacki, Ivan Gonzalez, Maciej Sadlok - Rafał Boguski (73. Semir Stilic), Krzysztof Mączyński, Pol Llonch, Petar Brlek (61. Hugo Videmont), Patryk Małecki - Paweł Brożek (81. Zdenek Ondrasek).