Przybecki minął już bramkarza Korony i był sam przed pustą bramką. Wydawało się, że gol dla Ruchu Chorzów jest nieunikniony. Nic z tego! Skrzydłowy "Niebieskich" zamiast do siatki trafił w słupek.

Niewykorzystana okazja zemściła się na ekipie gości. Sześć minut przed końcem regulaminowego czasu gry zwycięstwo miejscowym zapewnił Nabil Aankour.