Kamil Glik: "Mieliśmy pewne założenia na ten mecz, chcieliśmy wypróbować kilka rzeczy. Trzeba jednak oddać Litwinom, że widać było, że nie przyjechali tu na wakacje, tylko aby rozegrać poważny mecz. Dlatego był to cenny sparing. Zdecydowanie przekonaliśmy się, że musimy być skoncentrowani od pierwszych sekund. Ta pierwsza akcja, to była +długa piłka+. Takich nie będzie brakować w spotkaniu z Irlandią Północną. Dobrze, że tak się stało, bo dla nas taka nauczka, która wyjdzie nam na dobre".

Reklama

Bartosz Kapustka: "Do trzech razy - to był mój trzeci występ na stadionie Wisły, a pierwszy w reprezentacji. Dziś na pewno miło się grało. Zawsze każdy mecz drużyny narodowej wywołuje pozytywne emocje i to jest piękne przeżycie. Dziś na pewno nieco zawiedliśmy, bo nie udało się strzelić żadnej bramki, a preferujemy ofensywny futbol. W ostatnim spotkaniu przez Euro chcieliśmy tych goli strzelić, a się nie udało. Trzeba wyciągnąć wnioski i w niedzielę zagrać tak, aby rezultat był na naszą korzyść. Na treningach byłem czasem tak ustawiony (na prawej obronie). Trener wiedział, że może liczyć na mnie, jeśli chodzi o tę pozycję. Na pewno była to dla mnie nowość, ale pierwsze koty za płoty".

Bartosz Salamon: "Nie zastanawiam się, czy gram w pierwszym składzie czy nie. Jestem w kadrze i mam świadomość, że w każdej chwili mogę mieć szansę występu. Najważniejsze, że dziś nikomu nic się nie stało. Z drugiej strony dobrze, że Litwini nie odstawiali nogi. Przecież pierwszy mecz na Euro będzie i tak dużo, dużo trudniejszy. Jestem gotowy, aby zagrać na mistrzostwach od pierwszej minuty. Jestem zdrowy, w dobrej formie. Przecież każdy chce zagrać w takim meczu, reprezentować Polskę. Wszyscy na nas liczą”.

Grzegorz Krychowiak: "Nie ukrywam, że jeszcze trochę brakowało mi po względem fizycznym. Jednak ten dzisiejszy mecz temu służył, aby przygotować się do tego najważniejszego spotkania, z Irlandią Północną. Rozumiem Litwinów, że dziś tak grali. Jeśli gra się mecz międzypaństwowy, to chce się wygrać, nawet sparing. Nie odstawia się nogi i ja to rozumiem".

Reklama