Bo forma jest sprawą chwilową, a klasa - to kwestia długofalowa. Myślę, że mamy teraz zespół mogący zagrać więcej niż trzy mecze na turnieju - dodał Piechniczek, który prowadził Polaków w finałach MŚ w 1982 i 1986 roku.

Jego zdaniem kibice mogą się martwić wynikami ostatnich dwóch sparingów biało-czerwonych przez wyjazdem do Francji (1:2 z Holandią i 0:0 z Litwą).

Reklama

Takie jest prawo kibica. Ale jeśli nasi piłkarze i trenerzy wiedzą, że dobrze pracowali na zgrupowaniach, są usatysfakcjonowani tym, co zrobili, to wszystko jest w porządku - stwierdził.

Podkreślił, że im skromniejsze były przed laty oczekiwania wobec polskich piłkarzy przed dużymi imprezami, tym lepiej drużyna na nich wypadała.

Wystarczy przypomnieć rok 1974. Kto stawiał na nasz zespół w tamtych mistrzostwach świata? Cztery lata później przed kolejnymi mistrzostwami balon był bardzo napompowany. I wiemy jak się skończyło. A w 1982 był stan wojenny, wiadomo, jaka sytuacja w kraju, a wynik zrobiliśmy - wspominał Piechniczek.

Reklama

Polacy na MŚ w 1974 i 1982 zajęli trzecie miejsca.

Grupowymi rywalami biało-czerwonych na ME Francji będą Irlandia Północna, Niemcy i Ukraina.