W niedzielę Polacy okazali się lepsi od Irlandii Północnej, która do Euro 2016 przystąpiła po rekordowej w historii tego kraju serii 12 meczów bez przegranej.

Podopieczni selekcjonera Adama Nawałki ruszyli do zdecydowanych ataków od pierwszych minut, a rywale skupili się na ustawieniu linii defensywnej we własnym polu karnym. Piłkarzom z Wysp Brytyjskich przez pierwszy kwadrans praktycznie nie udało się wyjść z własnej połowy, ale potrafili też skutecznie przecinać podania i blokować strzały biało-czerwonych.

Reklama

Później Polacy nieco odpuścili i gra oddaliła się od bramki Irlandii Północnej. Pierwszy celny strzał oddał dopiero w 29. minucie Arkadiusz Milik, ale dobrze ustawiony bramkarz Michael McGovern bez problemu interweniował.

W 31. minucie napastnik Ajaxu Amsterdam zmarnował znakomitą sytuacją, gdy znalazł się z piłką kilka metrów przed bramką i musiał pokonać tylko McGoverna, jednak posłał piłkę nad poprzeczką.

Reklama

Osiem minut później bardzo dobrze przed polem karnym zachował się debiutujący w ważnym turnieju Bartosz Kapustka. Przyjął piłkę z jednoczesnym zwodem na wysokości linii pola karnego i wyrobił sobie dobrą pozycję do oddania strzału, ale bramkarz sparował piłkę na rzut rożny. Po tym stałym fragmencie gry w "szesnastce" Brytyjczyków było spore zamieszanie, a zakończył je uderzeniem z ostrego kąta w boczną siatkę Michał Pazdan.

Do przerwy biało-czerwoni mieli zdecydowaną przewagę w statystykach - m.in. 7:0 w wypracowanych okazjach, 10:0 w rzutach rożnych - ale bramkę zdobyli dopiero w 51. minucie. Jakub Błaszczykowski odegrał do Milika, a ten uderzył mocno po ziemi. McGovern dotknął piłki rękawicą, jednak nie zdołał jej zatrzymać i ta wpadła do siatki.

Irlandczycy szukali gola wyrównującego głównie ze stałych fragmentów gry, choć z akcji groźnie zaatakowali w 72. minucie. Wówczas sam przed polskim bramkarzem znalazł się rezerwowy Conor Washington, ale za daleko wypuścił sobie piłkę i Wojciech Szczęsny zdołał go uprzedzić.

Reklama

Chwilę później dobrą okazję miał Krzysztof Mączyński, jednak uderzał niecelnie sprzed pola karnego, choć nie był atakowany przez obrońców.

Swoje szanse miały potem jeszcze obie strony - m.in. minimalnie niecelnie uderzał z dystansu Grzegorz Krychowiak, a po drugiej stronie boiska w dogodnej sytuacji po rzucie wolnym w piłkę nie trafił Steven Davis - ale gole już nie padły.

Jonny Evans zdołał wyłączyć z gry Roberta Lewandowskiego - postawił mu się kilka razy i przyćmił go. Milik to już inna historia... - skomentował relacjonujący to spotkanie dla serwisu uefa.com korespondent z Irlandii Północnej Graham Little.

Decyzją Komisji Technicznej Europejskiej Unii Piłkarskiej (UEFA), zawodnikiem meczu został wybrany Krychowiak. Drugi mecz grupy C pomiędzy Niemcami a Ukrainą rozpocznie się o godzinie 21.