Mecz w Poznaniu rozpocznie się o godz. 20.15, natomiast w Danii (w Herning) - kwadrans później.

Oba polskie zespoły, po dość korzystnych wynikach pierwszych spotkań, nie ukrywają optymizmu przed rewanżami.

Może to dziwnie zabrzmi, co teraz powiem, ale dla mnie wynik 0:0 jest lepszy niż gdybyśmy wygrali 1:0. Dlaczego? Bo lepiej możemy się przygotować do rewanżu, jest większa mobilizacja. Gdybyśmy wygrali 1:0, to wówczas moglibyśmy się zastanawiać, czy skupić się na obronie, czy może jednak zaatakować. Tu nie możemy kalkulować, musimy być mocno skoncentrowani i grać o zwycięstwo - przyznał trener Lecha Nenad Bjelica.

Reklama

Jego zespół przystąpi do starcia z Holendrami podbudowany wysoką wygraną w ekstraklasie z Piastem Gliwice (5:1).

Reklama

Z nadziejami na awans wyruszyła do Danii Arka, która - choć nie była faworytem - wygrała u siebie 3:2.

Chcemy sprawić niespodziankę i awansować do czwartej rundy. Niektórzy mogą to określić nawet mianem sensacji, ale nie ma znaczenia, jak to nazwiemy. Najważniejsze, żeby tego dokonać - podkreślił trener Arki Leszek Ojrzyński.

Midtjylland w sezonie 2015/16 rywalizował z Legią Warszawa w grupie Ligi Europejskiej. U siebie Duńczycy wygrali 1:0, a na Łazienkowskiej przegrali 0:1.

Aby awansować do fazy grupowej, Lech i Arka muszą wyeliminować czwartkowych przeciwników, a potem jeszcze po jednym rywalu.

W drugiej rundzie kwalifikacji LE odpadła Jagiellonia Białystok. Wicemistrz Polski musiał uznać wyższość azerskiej drużyny FK Gabala (1:1 na wyjeździe i 0:2 u siebie).