To już nie przelewki. „Bianco-neri” zdaniem Leonardo Jardima są lepszym i solidniejszym zespołem, przynajmniej w tej chwili, niż Arsenal, z którym drużyna z Księstwa uporała się z zaskakującą łatwością. Przynajmniej za Kanałem La Manche.

Reklama

Jardim zapewnia, że obecność jego zespołu na tak wysokim szczeblu to już świadectwo klasy drużyny z Księstwa, ale chyli głowę przed klasą przeciwnika. To ekipa mająca znakomitych piłkarzy i do tego ogromne doświadczenie - mówi Jardim i dodaje, że szanuje osiągnięcia i umiejętności Carlosa Teveza, ale nie boi się jego indywidualnych zagrywek. To, że Tevez jest najlepszym strzelcem Serie A to nie tylko zasługa jego talentu, ale także całej drużyny. A zatem Monaco będzie miało oko na Taveza, ale nie może zapominać o zaletach gry zespołowej „Bianco-Neri”.

Juventus ma znakomitego bramkarza, najlepszą obronę w lidze włoskiej - co tu jeszcze do tego obrazu super potęgi stającej naprzeciwko AS Monaco dodawać, powiadają francuscy komentatorzy. Nie do końca jest pewny występ dwóch filarów zespołu z Księstwa - Jeremy’ego Toulalana i Ricardo Carvalho. Decyzja co do tego czy będzie ich można zobaczyć na boisku zapadnie niemal w ostatniej chwili.