Trener Liverpoolu Juergen Klopp wyszedł przed pierwszym gwizdkiem z szatni, aby przejść się po murawie stadionu w Dortmundzie i pozdrowić kibiców gospodarzy. W sumie pracował siedem sezonów w Borussii, doprowadzając drużynę m.in. do dwóch tytułów mistrza Niemiec. Pożegnał się z klubem 23 maja 2015 roku.

Reklama

Piszczek, który rozegrał w czwartek cały mecz, jest jego byłym podopiecznym, podobnie jak występujący obecnie we włoskiej Fiorentinie Jakub Błaszczykowski oraz napastnik Bayernu Monachium Robert Lewandowski.

Kibice obu zespołów odśpiewali przed rozpoczęciem spotkania wspólnie utwór "You Will Never Walk Alone", który jest hymnem obydwu klubów. W ciągu dnia nie brakowało innych akcentów świadczących o tym, że choć stawka jest wysoka, można mówić o "meczu przyjaźni". Fani w żółto-czarnych i czerwonych koszulkach pili wspólnie piwo i zajadali się kiełbaskami w pobliżu stadionu.

Na boisku rywalizacja była jednak zaciekła. Gospodarze lepiej rozpoczęli spotkanie i częściej atakowali, ale Liverpool bronił się skutecznie. "The Reds" wyprowadzili w pierwszej połowie tak naprawdę dwie groźne akcje, a pierwszą z nich wykorzystał w 36. minucie reprezentant Belgii Divock Origi. Jego strzał sprzed linii pola karnego próbował zablokować Piszczek, ale piłka otarła się o nogę Polaka i wpadła do siatki. Klopp nie krył radości z gola. W ostatniej akcji pierwszej części spotkania Origi nie wykorzystał sytuacji sam na sam.

Reklama

Jednak niespełna trzy minuty po zmianie stron Borussia odrobiła stratę - do siatki trafił głową Mats Hummels. Później inicjatywę niespodziewanie przejęli liverpoolczycy, ale gospodarzy ratował bramkarz Roman Weidenfeller. Z czasem mecz się wyrównał, a bramki już nie padły.

Remis jest korzystniejszy dla "The Reds". Wystarczy im bezbramkowy remis w rewanżu, aby awansować do półfinału. Faworytem przed pierwszym gwizdkiem byli jednak dortmundczycy, którzy na pewno nie złożą broni na Anfield. W 2016 roku nie przegrali jeszcze meczu (14 zwycięstw i trzy remisy).

>>>Borussia - Liverpool 1:1. Zobacz gole

Reklama

W Bilbao prowadzenie objęli w 47. minucie gospodarze, kiedy głową do siatki trafił najskuteczniejszy strzelec trwającej edycji LE Aritz Aduriz (dziewięć goli). Dziewięć minut później wyrównał Francuz Timothee Kolodziejczak, a zwycięstwo Sevilli zapewnił w 83. Vicente Iborra.

>>>Athletic - Sevilla 1:2. Zobacz gole

Andaluzyjczycy, którzy triumfowali w tych rozgrywkach w ubiegłym roku i dwa lata temu, są w bardzo dobrej sytuacji przed rewanżem. Taką perspektywę ma również Szachtar Donieck, który pokonał w Portugalii Bragę również 2:1.

>>>Braga - Szachtar 1:2. Zobacz gole

Taki samym wynikiem, tyle że u siebie, swój mecz wygrał Villarreal. Rywalem była Sparta Praga. Obie bramki dla gospodarzy zdobył niezwykle skuteczny ostatnio we wszystkich rozgrywkach reprezentant DR Konga Cedric Bakambu.

>>>Villarreal - Sparta 2:1. Zobacz gole

Półfinały odbędą się 28 kwietnia i 5 maja, a finał zaplanowano na 18 maja w Bazylei.

Wyniki pierwszych meczów 1/4 finału Ligi Europejskiej: czwartek, 7 kwietnia
Borussia Dortmund - FC Liverpool 1:1 (0:1)
Athletic Bilbao - FC Sevilla 1:2 (0:0)
SC Braga - Szachtar Donieck 1:2 (0:1)
Villarreal - Sparta Praga 2:1 (1:1)
rewanże - 14 kwietnia (godz. 21.05)
półfinały - 28 kwietnia i 5 maja
finał - 18 maja w Bazylei