Wszystko za sprawą szkockiego akcentu 71-letniego menedżera. Nie rozumiem ani jednego słowa, które wypowiada. Staram się uczyć angielskiego tak szybko, jak to możliwe, ale to chyba jeszcze trochę potrwa - powiedział japoński pomocnik, który narzekał również na "dziwną wymowę" obecnego szkoleniowca.

Reklama

W Manchesterze Kagawa jest już uwielbiany i to wcale nie za sprawą strzelonej przeciwko Fulham bramce, ale swojej osobowości i umiejętnościom. Porównywany jest do takich piłkarzy jak Bryan Robson czy Paul Scholes, a wielu twierdzi, że na ławce coraz częściej będzie siedział Wayne Rooney, który do tej pory był gwiazdą "Czerwonych Diabłów".