Małe dzieci nie musiały mieć biletów na mecz na Camp Nou. Wchodziły za darmo i siadały na kolanach swoich rodziców. Zgodnie z decyzją zarządu Barcy, za nie też trzeba będzie płacić. Prezes FC Barcelony, Sandro Rosell, uzasadnia, że nowe prawo zostało narzucone klubowi ze względów bezpieczeństwa. Wolę znaleźć w prasie tytuł "Rosell nie wpuszcza dzieci", niż „Rosell zabił dziecko - zapewnia prezes Barcelony.

Reklama

Kibiców jednak nie przekonują jego argumenty. Przypominają, że na Camp Nou nigdy nie zdarzył się żaden śmiertelny wypadek. Ubolewają też, że kontrowersyjną decyzję podjęto 9 dni przed meczem FC Barcelony z Realem Madryt.