Lewandowski zdobył w tym sezonie 25 bramek i wyprzedza o dwa trafienia drugiego najskuteczniejszego piłkarza Bundesligi - Gabończyka Pierre'a-Emericka Aubameyanga z Borussii Dortmund.

Bayern i BVB walczą też o tytuł mistrzowski - żadna inna ekipa nie ma na niego już nawet matematycznych szans. Monachijczycy prowadzą w tabeli z 72 punktami, a Borussia zgromadziła o pięć mniej. VfB Stuttgart jest na 12. pozycji (33 pkt) i ma sześć "oczek" przewagi nad strefą spadkową.

Reklama

Ten mecz to dla nas oczywiście ogromne wyzwanie. Ale zarówno piłkarze, jak i ja sam, nie możemy się go doczekać - powiedział trener drużyny ze Stuttgartu Juergen Kramny.

Statystyki raczej nie pozostawiają gospodarzom złudzeń. Zespoły rywalizowały ze sobą dotychczas 97 razy w Bundeslidze. Bayern wygrał 60 z tych spotkań, a przegrał tylko 17. Bilans bramek: 109-197 na korzyść mistrzów Niemiec.

Reklama

W dodatku Stuttgart będzie musiał radzić sobie bez kontuzjowanego reprezentanta Wybrzeża Kości Słoniowej Sereya Die, który nie zagra już w tym sezonie. Gospodarze liczą jednak na dobry występ Daniela Didaviego, mimo że 26-letni pomocnik już zapowiedział, że latem przeniesie się do VfL Wolfsburg.

Jestem pewien, że Daniel będzie dawał z siebie wszystko do samego końca. W przeszłości miał wielkie znaczenie dla drużyny i wciąż jest ważnym czynnikiem w naszej grze - podkreślił Kramny.

Mecz w Stuttgarcie rozpocznie się w sobotę o godzinie 15.30. W niedzielę o tej samej porze rozegrany zostanie hit tej kolejki w Gelsenkirchen. Przed czwartkowym meczem ćwierćfinałowym Ligi Europy z Liverpoolem (1:1), kibice Borussii Dortmund z dużą otwartością przyjęli fanów angielskiego zespołu. Pili razem piwo, zajadali się kiełbaskami, a przed pierwszym gwizdkiem wspólnie odśpiewali hymn obydwu klubów "You Will Never Walk Alone". Jednak w niedzielę część z nich wybierze się na stadion odwiecznego rywala i ich doświadczenia będą zapewne skrajnie odmienne.

Starcia tych drużyn to jedne z nielicznych w Niemczech, które od wielu lat wiążą się ze szczególnymi środkami bezpieczeństwa (obecnie takich spotkań jest więcej ze względu na groźbę zamachu terrorystycznego). Na derby Zagłębia Ruhry sprowadzani są dodatkowi funkcjonariusze policji z okolicznych miast tego regionu, a na trybunach nie ma mowy o wspólnym śpiewaniu. Często także sami piłkarze nie oszczędzają się ani na boisku, ani w wypowiedziach dla mediów.

Schalke 04 przystąpi do derbów po niespodziewanej porażce na wyjeździe z beniaminkiem Ingolstadt 0:3 w poprzedniej kolejce.

Po takim występie niektórzy z nas mogą czuć się trochę nieswojo. Wiemy, że w niedzielę musimy wszystko wykonać lepiej i to właśnie zrobimy. Nie możemy sobie pozwolić na błędy, bo dortmundczycy natychmiast nas za nie ukarzą - przestrzegł kameruński napastnik gospodarzy Eric Maxim Choupo-Moting.

Reklama

Schalke ma 44 punkty i zajmuje siódme miejsce w tabeli, ale ma tylko punkt straty do czwartej Borussii Moenchengladbach. To oznacza, że wciąż liczy się w walce o awans do Ligi Mistrzów. Na sześć kolejek przed końcem BVB ma już zagwarantowane co najmniej drugie miejsce - zgromadziła 67 pkt i wyprzedza trzecią Herthę Berlin o 19. Jak wyliczono, ten dorobek dawałby Borussii Dortmund pozycję lidera ekstraklasy na tym etapie rozgrywek w 49 z ostatnich 52 sezonów. W tym trwającym Bayern jest jednak bezkonkurencyjny.

W innych meczach 29. kolejki zamykający tabelę Hannover 96 Artura Sobiecha zmierzy się na wyjeździe w Berline z Herthą w piątek o 20.30, Hoffenheim Eugena Polanskiego zagra na wyjeździe z Eintrachtem Frankfurt w sobotę o 15.30, a FC Koeln Pawła Olkowskiego podejmie w niedzielę o 17.30 Bayer Leverkusen. Kontuzjowany obrońca gości Sebastian Boenisch prawdopodobnie nie wystąpi już w tym sezonie.