Od ośmiu lat nie zdarzyło się, aby oba zespoły były w czołówce tabeli przed bezpośrednim pojedynkiem. Bayern od tego czasu zdobył jednak kilka razy mistrzostwo Niemiec, natomiast Hoffenheim głównie broniło się przed spadkiem.

Teraz to ten drugi zespół notuje lepszą serię od lidera - wygrał pięć ostatnich meczów, w tym z Schalke 04 Gelsenkirchen i Bayerem Leverkusen. Sezon rozpoczął od czterech remisów i w sumie ma 19 punktów.

Reklama

Mimo wszystko faworytem są Bawarczycy, którzy nie przegrali z tym rywalem ani razu w ostatnich 16 spotkaniach. Hoffenheim chce jednak wykorzystać doświadczenie FC Koeln, które 1 października wywiozło z Monachium remis 1:1.

"Kolonia pokazała nam, że wcale nie trzeba wyjeżdżać stamtąd z pustymi rękami. My też postaramy się coś ugrać. Jesteśmy w bardzo dobrej formie i chcemy utrzymać wysoką pozycję" - powiedział obrońca Niklas Suele.

Polanski we wrześniu znalazł się trzy razy w wyjściowym składzie w meczach ligowych, ale w październiku już tylko trzykrotnie wchodził na plac gry z ławki rezerwowych. Lewandowski jest z kolei podstawowym zawodnikiem Bayernu, a we wtorek zdobył obie bramki w wygranym 2:1 wyjazdowym meczu z PSV Eindhoven w Lidze Mistrzów, zapewniając mistrzom Niemiec miejsce w 1/8 finału.

Reklama

Polak uzyskał w tym sezonie 14 goli w 15 meczach, licząc wszystkie rozgrywki, choć do niedawna miał serię pięciu meczów bez bramki. W ekstraklasie trafił do siatki siedem razy i jest wiceliderem klasyfikacji strzelców. Prowadzi zdecydowanie Francuz Anthony Modeste z FC Koeln - 11 goli.

"Po tegorocznych mistrzostwach Europy miałem mało czasu na przygotowanie się do sezonu. Dlatego przyszedł moment, kiedy nie czułem się najlepiej. To normalne w takiej sytuacji. W tej chwili wszystko idzie jednak bardzo dobrze. Skupiam się na tym, co potrafię najlepiej, czyli na zdobywaniu kolejnych bramek" - powiedział Lewandowski.

Reklama

Spotkanie na Allianz Arena rozpocznie się w sobotę o 15.30. W tym samym czasie przeciętnie spisująca się w Bundeslidze Borussia Dortmund, która nie wygrała żadnego z czterech ostatnich spotkań, zagra na wyjeździe z Hamburgerem SV. Kibice BVB mogą pocieszać się faktem, że w środę po pokonaniu Sportingu Lizbona 1:0 zapewnili sobie awans do 1/8 finału Champions League z grupy F, w której występuje również Legia Warszawa.

"Widać było, że jesteśmy trochę niepewni. To oczywiste, że po ostatnich meczach ucierpiała nasza pewność siebie" - przyznał Matthias Ginter, który w środę wystąpił od pierwszej minuty na prawej obronie zamiast Łukasza Piszczka.

Okazja na przełamanie złej passy jest bardzo dobra - rywal zajmuje ostatnie miejsce w tabeli i obok FC Ingolstadt 04 jest jedynym zespołem, który nie odniósł jeszcze zwycięstwa.

O 15.30 na boisko wyjdzie prawdopodobnie również Jakub Błaszczykowski, a jego VfL Wolfsburg zagra na wyjeździe z Freiburgiem. Rezerwowym bramkarzem gospodarzy jest Rafał Gikiewicz. Z kolei o 18.30 FC Koeln Pawła Olkowskiego zmierzy się we Frankfurcie z Eintrachtem.

Wicelider Bundesligi, rewelacyjnie spisujący się beniaminek RB Lipsk, w niedzielę o 15.30 podejmie Mainz. Gospodarze, podobnie jak Bayern i Hoffenheim, jeszcze nie przegrali w ekstraklasie w tym sezonie.