Flamandzka telewizja VTM przygotowała grafikę, z której wynika, że w liczbie strzelonych dla swoich klubów goli Teodorczyk i Messi nie mają sobie równych w Europie. W zestawieniu wyprzedają zdobywcę 18 bramek dla Paris St Germain Urugwajczyka Edinsona Cavaniego oraz mających na koncie po 16 trafień Argentyńczyka Sergio Aguero z Manchesteru City i Gabończyka Pierre-Emericka Aubameyanga z Borussii Dortmund. Robert Lewandowski z Bayernu Monachium z 14 golami jest czwarty, ex aequo z Francuzem Anthonym Modeste'em (FC Koeln).

Reklama

Gilles De Bilde, były reprezentant Belgii, wybrany najlepszym piłkarzem kraju w 1994 roku, przestrzega jednak przed nadmierną euforią w kwestii formy Teodorczyka na tle zawodników grających w innych krajach.

"Nie możemy zbytnio przesadzać. Nasza liga nie może być porównywana z niemiecką, hiszpańską czy angielską" - podkreślił De Bilde.

Podobnego zdania jest mieszkający na stale w Belgii 75-krotny reprezentant Polski Włodzimierz Lubański.

"Poziom sportowy ligi belgijskiej jest dużo niższy niż czołowych europejskich lig. Natomiast samego Teodorczyka trzeba wyróżnić, gra dobrze i co ważne występuje w bardzo dobrym zespole, do którego idealnie się dopasował" - zaznaczył Lubański, który wierzy w sukces Polaka w Belgii.

Reklama

"Jak tylko tu przyjechał to powiedziałem, że jak będzie grał w takiej drużynie jak Anderlecht, ma szansę zostać królem strzelców" - dodał.

Komentator telewizyjny i były piłkarz Anderlechtu Wim De Coninck uważa, że Teodorczyk jest na pewno czołowym graczem swojego klubu oraz jednym z najlepszych napastników w lidze.

Reklama

"Od dawna nie mieliśmy nikogo takiego jak on" - powiedział.

Teodorczyk, który z 12 bramkami na koncie w klasyfikacji najlepszego strzelca Jupiler League "Gouden Stier" (z nider. - złoty byk) o trzy trafienia wyprzedza Jelle Vossena (Club Brugge) oraz Idrissa Saadiego (KV Kortrijk), doskonale spisuje się również w rozgrywkach Ligi Europejskiej. Zaliczył w nich już siedem trafień (pięć w fazie grupowej i dwa w eliminacjach).

Polak z tygodnia na tydzień staje się w Belgii coraz bardziej popularny i skupia uwagę krajowych mediów. Dziennikarze mają jednak problem z pisaniem o "Teo", gdyż ten konsekwentnie odmawia wywiadów i nie udziela się w mediach społecznościowych.

Nie mając dostępu do zawodnika, popularny flamandzki dziennik "Het Nieuwsblad" opublikował niedawno obszerny reportaż z leżącego na Mazowszu Żurominia, skąd pochodzi napastnik. Wydźwięk artykułu był bardzo pozytywny. Tekst starał się przybliżyć sylwetkę zawodnika, tłumacząc też jego skomplikowany stosunek do mediów. Jak napisano, jest on reakcją na wcześniejsze publikacje na temat jego dzieciństwa, które ukazały się w Polsce.